Usłyszałem kiedyś od mojego szefa, jak "czyściłem" kątówką podstawkę pod akumulator z rdzy, żebym wziął sobie palnik i grzał to miejsce, bo wytopi mi rdzę i zostanie zdrowa blacha z pozostałościami wżerów. Co wy na to ?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 12-02-2012, 16:52 Re: Rdza i palnik
Ryba napisał/a:
Usłyszałem kiedyś od mojego szefa, jak "czyściłem" kątówką podstawkę pod akumulator z rdzy, żebym wziął sobie palnik i grzał to miejsce, bo wytopi mi rdzę i zostanie zdrowa blacha z pozostałościami wżerów. Co wy na to ?
A jak masz lekko zgiętą podłużnice to podczas prostowania też ją podgrzewasz palnikiem?
Pomógł: 11 razy Wiek: 32 Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 1313 Punkty: 28/35 Skąd: Podlaskie
Wysłany: 12-02-2012, 17:34
ZIEMBA napisał/a:
Wiele osób tak robi. Takie grzanie tak samo pomoże wyprostować podłużnice jak wytopić rdze
Przkład. Freelander 2010 podłużnica tył. za Cenzura nie idzie tylko zrywa z kleszczy. Ok zapięliśmy za przód. Idzie ale nie wiadomo co idzie bo auto rozciaga i szpary się schodzą po drugiej str auta. Pomógł tylko palnik. Dopiero fałdy na podłóżnicy się ruszyły i auto nabrało wymiarów.
Tak więc nie możesz pisać, że to nic nie daje.
Co do rdzy to nie zda egzaminu.
jestem nowy na tym forum wienc witam a odnoszac się do tematu ,to jest to poniekąt racja bo gdy spawasz na przykład stare rury to widzisz jak wypalasz rdze równie dobrze zwykłym spawem wypalisz wżer .ale stosowało sie to dawno temu temu teraz wystarczy wtrawić
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 12-02-2012, 19:16
Deca-Durabolin napisał/a:
ZIEMBA napisał/a:
Wiele osób tak robi. Takie grzanie tak samo pomoże wyprostować podłużnice jak wytopić rdze
Przkład. Freelander 2010 podłużnica tył. za Cenzura nie idzie tylko zrywa z kleszczy. Ok zapięliśmy za przód. Idzie ale nie wiadomo co idzie bo auto rozciaga i szpary się schodzą po drugiej str auta. Pomógł tylko palnik. Dopiero fałdy na podłóżnicy się ruszyły i auto nabrało wymiarów.
Tak więc nie możesz pisać, że to nic nie daje.
Co do rdzy to nie zda egzaminu.
Zle się wyraziłem. Oczywiście, że to pomaga ale po takim zabiegu podłużnica przy najbliższym uderzeniu zloży się jak wata.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 13-02-2012, 08:42
Tak najprościej jak to możliwe ....
Za twardość stopu i jednocześnie jego pewną odporność na korozję odpowiada węgiel. W twardym żeliwie jest go ok 5 %, a w blachach stalowych ok 1,5 może z 2 %. Grzanie palnikiem czyli przekroczenie temperatury spalania węgla i innych składników stopu powoduje że stal staje się 'krucha" i nie plastyczna ... oczywiście zaraz po tym jak ostygnie bo dopóki jest rozgrzana to .... jasne, że jest rozciągliwa i podatna na wyginanie.
Korozja to odłączanie się kawałków metalu od podłoża. Po ogrzaniu palnikiem, część drobin się stopi, tak jak i luźne "płatki" na powierzchni. Z tego punktu widzenia sprawy, grzanie palnikiem usunie widoczne skutki korozji na powierzchni. Jednocześnie zmieni nieodwracalnie strukturę stopu. Finalnie takie podłoże będzie dużo bardziej narażone na szybką i teraz już głęboką korozję, a nie jak dotąd tylko powierzchniową. Teraz już rdza nie będzie "chrupać" podłoża powierzchniowo tylko od razu "głęboko". Do tego taki element jest sztywniejszy ( to mikro napięcia powierzchniowe ), a wykonana tu powłoka ochronna jest bardziej podatna na pęknięcia i przepuszczanie wilgoci. Finalnie wygrzana palnikiem powierzchnia jest dużo dużo bardziej podatna na korodowanie.
Do zjawisk fizykochemicznych dochodzi jeszcze to, że opalanie powoduje usunięcie zabezpieczenia antykorozyjnego w miejscach do których w normalnym trybie naprawy nie da się już dotrzeć.
Jak widać średnio to przyspiesza pracę ... a szkód wywołuje bardzo dużo. Jak to własny samochód to pewnie nikt tak nie zrobi ...
Moim zdaniem palnik to zło konieczne (w uzasadnionych przypadkach) .Na pewno nie użyję go do usuwania rdzy ale w wyjątkowych przypadkach do naprawy wygiętej podłużnicy czemu nie. Podłużnica po jej wygięciu i wyprostowaniu na ramie jest usiana mikro pęknięciami także jej niezabezpieczenie i tak doprowadzi do głębokiej korozji.
PROJEKTER napisał/a:
Finalnie wygrzana palnikiem powierzchnia jest dużo dużo bardziej podatna na
korodowanie.
Moim zdaniem palnik nie przyśpieszy korozji a jedyniezwiększy obszar jej występowania jeśli nie zostanie odpowiednio zabezpieczona powierzchnia
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 13-02-2012, 14:14
giena napisał/a:
...Moim zdaniem palnik nie przyśpieszy korozji a jedyniezwiększy obszar jej występowania jeśli nie zostanie odpowiednio zabezpieczona powierzchnia
Wysoka temperatura przyspiesza każdą reakcję chemiczną. Bardzo wysoka temperatura powoduje niszczenie stopu metali i ich zdolność do samoistnej ochrony przed korozją. Rdza nawierzchniowa jest właśnie taką formą ochrony. Jeżeli ze stopu usuwa się naturalną barierę ochronną to w tym miejscu korozja będzie rozwijać się nie na powierzchni metalu tylko w jego całej strukturze. Bardziej obrazowo - Zamiast placka rdzy do wyczyszczenia .... będzie dziura na wylot.
Nie ma gorszej zbrodni dla elementu poszycia samochodu niż grzanie go punktowo przy klepaniu .... bleeeeee ... Elementy konstrukcyjne robione są z trochę innych stopów. Te są ciut mniej wrażliwe na takie traktowanie, ale też im to szkodzi.
kiedys oglądałem na discavery jak koles w stanach dach prostował tak ze najpierw grzał go palnikiem a pózniej szmatą z wodą schładzał miejsca grzane i o dziwo jest to metoda stara ale bardzo tam popularna i nikt za to tam nikogo nie gani.
Nie ma gorszej zbrodni dla elementu poszycia samochodu niż grzanie go punktowo przy klepaniu
Zgadzam się gdyż usuwamy powłokę ochronną.(ocynk)
PROJEKTER napisał/a:
Bardzo wysoka temperatura powoduje niszczenie stopu metali i ich zdolność do samoistnej ochrony przed korozją
Niema czegoś takiego jak samoistna ochrona i nie zawartość węgla a chromu, nikielu, wolframu i miedź ma decydujący wpływ na ochronę stali przed korozją
Na powstanie korozji ma naprawdę bardzo dużo czynników i lepiej się nie sprzeczać tylko wnieść coś konstruktywnego.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 13-02-2012, 17:34
kosior napisał/a:
kiedys oglądałem na discavery jak koles w stanach dach prostował tak ze najpierw grzał go palnikiem a pózniej szmatą z wodą schładzał miejsca grzane i o dziwo jest to metoda stara ale bardzo tam popularna i nikt za to tam nikogo nie gani.
Koleś robił bańkawanie, czyli obkurcanie blachy która sie rozciągnęła. U nas też wiele warsztatów obrabia szpachle na wode, kit kładzie na rdze itp. i nikt ich za to nie zamyka
Rozmawiałem kiedyś z dobrym blacharzem i jestem na 99% pewny co do negatywnych skutków grzania podłużnicy podczas prostowania jak i bańkowania blachy. Ale żeby nie było, wyśle dzisiaj maila do firmy Herkules. Zajmują się wyposarzeniem blacharni, prowadzą szkolenia dla blacharzy i często piszą artykuły w Lakierniku. Myśle, ze to będzie najbardziej wiarygodne żródło. Jak otrzymam odpowiedz to dam znać
Ale to zapytaj też o rdzę, bo tego dotyczy mój temat, a zeszło już na prostowanie podłużnic i bańkowanie ... co szczerze powiedziawszy kupę mnie obchodzi.
Chociaż wydaje mi się, że Projetker wyczerpał moje rządze
kit kładzie na rdze itp. i nikt ich za to nie zamyka
hehe wiem do kogo pijesz
ZIEMBA napisał/a:
negatywnych skutków grzania podłużnicy podczas prostowania jak i bańkowania blachy
ale co tu panowie mówić tak było w latach 90 jak nie było tylu częsci ..teraz tylko wstawia sie poszycia...jak tak to widze nie ma sensu grzac albo klepac ...
ale co tu panowie mówić tak było w latach 90 jak nie było tylu częsci ..teraz tylko wstawia sie poszycia...jak tak to widze nie ma sensu grzac albo klepac ...
Nie no nie wierzę że zawsze wymieniasz i nie klepiesz
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 14-02-2012, 00:19
giena napisał/a:
... Niema czegoś takiego jak samoistna ochrona i nie zawartość węgla a chromu, nikielu, wolframu i miedź ma decydujący wpływ na ochronę stali przed korozją
Na powstanie korozji ma naprawdę bardzo dużo czynników i lepiej się nie sprzeczać tylko wnieść coś konstruktywnego. Proponuję lekturę na temat rdzy
http://bc.pollub.pl/Content/254/korozja.pdf
Poznając wroga wiemy jak z nim walczyć
Tylko że po za "propozycjami" dobrze by było żeby jeszcze czytać do cna to co się cytuje ... polecam teks ze strony 126 i 127, oraz rozszyfrowanie sformułowania ... PASYWNA WARSTWA TLENKOWA
To opracowanie jest z 2002 roku. Gdzieś mam pracę magisterską z wydziału górniczo hutniczego z 2010 roku ... tu są też zdjęcia i wyniki ciekawych doświadczeń Poszukam w wolnej chwili.
Na razie dla porządku :
1. tlenek każdego metalu to pasywna warstwa ochronna ( samoistna ochrona stali przed dalszą głębszą korazją )
2. domieszki do stopów takie jak chrom ( od 10 do 20 % ) stosuje się w stopach specjalnych blach nierdzewnych wykorzystywanych np. do produkcji noży i łyżek. W przemyśle samochodowym stosuje się raczej standardowe blachy z zawartością węgla na poziomie 3 % i to między innymi jego obecność decyduje od właściwościach blach poszycia zewnętrznego większości samochodów ... z wyłączenie jednak - niektórych modeli AUDI i Land Rovera
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 14-02-2012, 10:20
giena napisał/a:
à propos temat zaczą się od wypalania rdzy poprzez podgrzewanie palnikiem uszkodzonego elementu do struktury na poziomie pierwiastków nieźle
Na tym forum zawsze się tak dzieje. Zaczyna sie od błahej pierdoły z potłuczonym palcem od młotka a przechodzi to przez budowe palca i młotka oraz jego budowe, działanie, poprzez producenta, budowe fabryki i sposób jej działania kończąc na operacji przeszczepienia mózgu i 4 kończyn hipopotama.
To jest własnie przypadłość tego i innych forów internetowych.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 14-02-2012, 14:56
giena napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
W przemyśle samochodowym stosuje się raczej standardowe blachy z zawartością węgla na poziomie 3 %
Zawartość węgla na poziomie 3% to już jest staliwo
Słusznie. Masz rację. powinno być 0,3 %. Sorry. Za dużo pisze z głowy ... a tu już są sami specjaliści i trzeba sprawdzać każdy parametr podawany w postach ... przed wciśnięciem enter dobrze dobrze ... pilnujcie tego bo to w końcu forum dla profesjonalistów więc lepiej jak nie będzie takich błędów
[ Dodano: 14-02-2012, 15:00 ]
giena napisał/a:
Masło maślane czy taka stal czy inna czy z węglem czy z chromem niepodlega wątpliwość że nie zabezpieczona powłoką malarską zje ją rdza .
Tylko, że to wie nawet uczeń w lakierni ... Problem polega bardziej na tym ile osób wie jak powstaje korozja, dlaczego, czym jest, i jakie warunki muszą być spełnione żeby się zaczęła. To jest wiedza o ktorej warto pisać i czytać ... a stąd już tylko krok do omówienia problemu korozji tworzyw sztucznych .
Może rzeczywiście podzielić ten temat i zrobić drugi o blachach stosowanych w samochodach :?:
Co do mojego wcześniejszego pytanie. Chodziło mi głównie o to dla czego np. blacha w Audi trzyma się bardzo dobrze a już np. w Fordach nie... samochody tych dwóch marek są robione z blach ocynkowanych. Kiedyś słyszałem, czy tam czytałem (nie pamiętam dokładnie) że są różne rodzaje ocynku a dokładnie "nakładania" ocynku na blachę. Ale czy tak jest na prawdę to nie wiem.
Jezeli cos bys cynkował to zalezałoby ci co bedzie pod ocynkiem ? Nie słyszałem zeby jakis producent uwzglednił awarie ( korozje ) miejsca uszkodzonego mechanicznie wiec dopuki jest powłoka cynku to pod spodem kazde gó.no wytrzyma
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum