Ajajaj.... kolego Projekter już płaczę nad twoim losem jako przyszłego emeryta i zmieniam strategię
Ale masz rację: mam to w dupie bo jestem takim wywrotowcem że liczy się dla MNIE MOJA WŁASNA RODZINA I JEJ PRZYSZŁOŚĆ niż jakiegoś pieniacza z pod Łodzi.
I tak samo do tego podchodzą moje chłopaki.
I żadne tupanie takiej zacofanej myszki jak Ty tego nie zmieni. Możesz piszczeć chłopczyku ile chcesz a i tak będziemy to mieli synku w dupce.
Bo widzisz jest jeszcze inna kwestia: między innymi taka, że nawet gdyby nie być obcykanym i nie walczyć na dodatek bardzo łatwo o swoje {nie kradzione durniu bo to jest to co ja wypracowałem a nie wyjąłem z torebki babci którą wcześniej złomotałem bejzbolem po łbie} a sypać to do państwowego wora bez dna to i tak później emerytury gówno dostaniesz bo wszytko przepadnie w machinie biurokracji.
Ale Ty synku zatrzymałeś się gdzieś koło szafki z satami gdy 15 lat temu ponoć zamiatałeś podłogę z w jakimś ASO i nie zauważyleś że świat zapiernicza do przodu i wszyscy poza tobą się rozwijają.
Teraz lakiernik nie musi to być cham i debil bez szkoły i wyobraźni który odziedziczył w spadku zakład po tacie. Teraz i lakiernik potrafi myśleć samodzielnie i podejmować decyzje odnośnie swojej lepszej przyszłości wcale nie koniecznie zgłaszając się do Ciebie po poradę jak skutecznie i mało przyszłościowo wyj....ć 500 tysięcy w błoto.
Gdybyś nie widział tylko czubka swojego noska nie wystającego poza bramy ASO to dawno byś to zauważył. Ale jak mówisz niektórzy się nie rozwijają co widać po tobie.
A jedyne co możesz zrobić to potupać nóżkami i powypisywać wulgarymzmy ze względu na twoje tutejsze układy.
Ale mi to naprawdę dynda a nawet śmieszy to popiskiwanie.
Proponuje może abyś zgłosił się jeszcze do funduszy emerytalnych aby i one zamiast inwestować w jakieś kretyńskie obligacje, akcje, nieruchomości itp. wreszcie zmądrzały i zainwestowały U CIEBIE W MODULARNY
Idź do nich lub do ministra Rostowskiego, czy tam Boniego czy Fedak {nie wiem pod którym -rą to jest}, natup malutkimi nóżkami, nabluzgaj i wytłumacz jaki to jesteś przez życie poszkodowany a może ich zwerbujesz i przyszłość emerytów złożona w Twoje modulary będzie po wsze czasy zapewniona
I w tym co napisałeś po wycięciu z dwóch zdań widzę że ładnie przedstawiłeś Swój życiorys i osiągnięcia. A czy mi się podobają? Nie moja sprawa. Rób dalej chłopcze jak uważasz.
A ja mogę tylko współczuć i dalej robić swoje: W PEŁNI LEGALNIE
Pozdrawiam
co prawda nie bardzo rozumiem co ma jedno do drugiego, i o jakie materiały Ci chodzi.
słowo dorabiam znaczy dorabiam robię tzw. fuchy tudzież przysługi, na brak pracy jak i w aso jak i w "garażu" nie narzekam, jednak żadne z tych źródeł utrzymania, w pojedynkę nie zaspokaja moich potrzeb materialnych, muszę więc "ciągnąć na 2 etaty".
koledzy, chyba pora abym jako pracownik aso coś napisał (aso bez własnej lakierni, mieszczące się w wawie).
całemu mojemu ASO, i pewnie 90% takich zakładów, całkowicie wisi Wasza egzystencja (bez obrazy), wbrew temu co piszecie wcale nie odbieracie nam klientów! nasi klienci przyzwyczajeni do uśmiechniętej pani w recepcji, miłego pana w gajerze do obsługi samochodów, wygodnej sofy w poczekalni, zwyczajnie nie będą naprawiać samochodów w małych "garażach". Cena usługi jest najczęściej bez znaczenia, jej jakość musi być jedynie zbliżona okiem laika, życzę wiec Wam zatem powodzenia i samych sukcesów - one bowiem w niczym nie kolidują z moim (aso) interesem.
Masz racje... codziennie oglądam zdziwione miny użytkowników samochodów, których administrator floty informuje że następny przegląd auta już nie będzie robiony w ASO... Już nie mówiąc o wizytach "handlowców " z ASO z nowymi lepszymi rabatami na części.
Wiesz przy dzisiejszej jakości nowych samochodów ASO naprawdę ma dużo roboty...pierwsze kontrolki zapalają się już po 100 metrach od salonu sprzedaży.
Ale jest też bardziej EKOLOGICZNE niż wyprodukowanie nowego auta. Z drugiej strony jest
już całkiem spora grupa ludzi którzy nie kupią nowego auta, bo strasznie się zawiedli na poprzednio zakupionym nowym samochodzie.
mkautos napisał/a:
Jestem w tej grupie i nigdy nie kupię nowego auta.
Zbędny wydatek a dla folii na podłodze nie będę sponsorował spadku wartości zaraz po wyjechaniu z salonu.
baqo napisał/a:
Przy takich faktach , nawet jak wszyscy będą porabiać na systemach wodorozcieńczalnych ,nie wpłynie to na zmianę gospodarki ASO
O i z mądrymi to i można powymieniać się poglądami i pomysłami.
Pozdro Panowie
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 25-10-2011, 22:57
grabasz,
No to wielce ubolewam że praca w tak wypasionym miejscu pracy przynosi mierne korzyści finansowe.
Przecież człowiek nie urodził się aby żyć tylko pracą.
Ja nie pracuję w aso, ale nie muszę dorabiać do firmy jako ochroniarz aby ciągnąć kase z dwóch źródeł bo z jednego nie starcza.
pierwsze kontrolki zapalają się już po 100 metrach od salonu sprzedaży.
znam takie które zjeżdżają popsute z lawety która je przywiozła z fabryki.
mkautos napisał/a:
grabasz,
No to wielce ubolewam że praca w tak wypasionym miejscu pracy przynosi mierne korzyści finansowe.
Przecież człowiek nie urodził się aby żyć tylko pracą.
Ja nie pracuję w aso, ale nie muszę dorabiać do firmy jako ochroniarz aby ciągnąć kase z dwóch źródeł bo z jednego nie starcza.
możesz mi wierzyć że również ubolewam, bardzo chętnie popracował bym 8-10 godzin dziennie i wrócił do domu do rodziny...
poza tym czy ASO jest wypasionym miejscem? jest warsztatem, ma jednak niezwykle ładną poczekalnię.
Ostatnio zmieniony przez grabasz 25-10-2011, 23:00, w całości zmieniany 1 raz
przy dzisiejszej jakości nowych samochodów ASO naprawdę ma dużo roboty...pierwsze kontrolki zapalają się już po 100 metrach od salonu sprzedaży
To przenośnia ale: i są takie w których już prawie nigdy na stałe nie zgasną
[ Dodano: 26-10-2011, 08:39 ]
mkautos napisał/a:
Np.
Samozatrudnienie - wiele firm tak robi i jest to czysty układ i na dodatek dobry unik dla potencjalnych kontroli. Popieram i zgadzam sie z tym.
Plusem są dotacje bez problemu rozdawane dla jednoosobowych firm, ze sporymi problemami gdy się chce rozwijać firmę i pracownika zatrudnić.
Z czym to się wiąże to juz wiadomo - wymogi prawne, kontrole i cała reszta.
Dla kolegi ST lepiej, bo nie płaci za chorobowe, za urlopy i inne.
Zleca prace podwykonawcy i tyle.
Jesli każdemu z nich pasuje taki układ i kasa z niego to nic nam do tego.
Zresztą sam podpisuję się pod podobnym sposobem na działalność i w takowy sposób można fajnie i zgodnie z prawem mieć start z lepszymi narzędziami.
Dokładnie. Tu po każdej stronie są wielkie plusy. Niby minusy też ale plusy przeważają.
Minusy np. z mojej strony takie że niby ale TYLKO TEORETYCZNIE mógłbym zarabiać więcej. Ale musiałbym stać z kijem nad głową i tracić na to więcej czasu, a jak wiadomo praca pod presją i przymusem jest dużo mniej wydajna niż na luzie i w przyjaznej atmosferze. A jak doda się do tego nie wariackie terminy, normalne godziny pracy, plus dla dodatkowego wyluzowania co jakiś czas jakiegoś grillika, ognisko, wypad na rybki czy do pubu wtedy atmosfera jest jeszcze lepsza co czy się to komuś chce wierzyć czy nie przekłada się na wydajniejszą pracę.
Innym plusem jest właśnie to że nie jestem niewolnikiem pracownika. Bo takie mamy teraz prawo ze pracownik ma większe prawa niż pracodawca. I nawet jak jest lewusem to ciężko jest się go pozbyć bo ma wielką ochronkę. A to się będzie migał zwolnieniami, a to innymi przepisami z kłamaniem i straszeniem sądami włącznie, a tu sprawa jasna szybka, prosta i czysta: Nie pasuje?: aut.
No i kontrole PIP też odpadają co ważne bo nikt mi nie biega z miernikami natężenia światła, miarkami i innymi głupotami po warsztacie - co nie znaczy że jest syf, smród i szczury oraz że nie ma czy przebieralni czy jadalni czy prysznica czy też zamiast normalnego kibla są posadzone w kwadrat 4 krzaki za winklem w koło wykopanej jamy..... Wszystko jest bo ogólne warunki, płaca i atmosfera to podstawa dobrej, miłej i WYDAJNEJ pracy.
Minusem po stronie pracowników jest brak ochrony przed zwolnieniem ale...... jeśli są sami w porządku i nie walą w jajo to nie mają się przecież o co martwić! Drugi niby minus lecz w praktyce wielki plus to składki na ZUS. Bo sami mogą decydować jak zadbać o własną przyszłość. Ci robią to bardzo mądrze nie przeżerając czy przepijając kasy a inwestując, co w przypadku składek do ZUS za pracowników byłoby z ich strony stratami.
Ale plusy dla nich w takim przypadku są niewymierne.
Bo będąc pracownikami nie mogliby dostać dofinansowania, nie mogliby kupić aut dużo taniej bo nie mogliby ich wciągnąć w koszta firmy tylko bulić z czystej własnej kasy, nie mogliby także wliczać w koszta paliw, materiałów eksploatacyjnych oraz wszelkich napraw aut tylko w 100% pokrywaliby je z własnej kasy a tak mają o te ~40% taniej, nie mogliby wliczać w koszta telefonów tylko bulić za nie w 100%, ....... i inne tylko trzeba pomyśleć i się pokonsultować.
Poza tym mają nawet dużo większe zdolności kredytowe czy to do zakupów na własne cele czy też do np. różnych inwestycji. Przykładowo teraz na takich zasadach mają wpłat na konto po te średnio 8 tyś netto {są różne miesiące ale tak średnio mniej więcej w skali roku wychodzi} a będąc pracownikami gdybym miał ponosić takie same koszty byłoby to ok 5 tyś .
Papierkami martwić się nie muszą bo za 150zł netto czyli z własnej kieszeni jakieś 120zł mają od tego biuro rachunkowe plus doradztwo radcy podatkowego. Biuro jest bardzo dobre, od początku roku co miesiąc jest bilansowane przyszłe roczne rozliczenie i już kilka miesięcy przed końcem roku widać "jakie będą plusy i czy oraz ile lepiej doinwestować W FIRMĘ" - a wcale nie musi to być tylko lakiernictwo bo można dopisać i inne PKD.
Poza tym podstawową kwestią jest to że można płacić składki do ZUS i 40 lat i nie dożyć emerytury i wszystko przepadnie a w przypadku inwestycji nic nigdy nie przepadnie, profity są niewymiernie większe a i dużo więcej {cokolwiek zresztą} po sobie się pozostawi. Tu nawet nie ma czego porównywać bo w przypadku emerytury po prostu nie ma do czego porównywać bo w tej grupie zawodowej ona po prostu wyparowuje i przepada w wielkiej dziurze.
Czasy się zmieniły i pracownik fizyczny nie musi to już zawsze być niewykształcony, ciemny muł zapieprzający od świtu do zmierzchu, usrany od kostek po czoło.
Ja wiem że niektórych to może boleć że czasy komuny się skończyły i teraz lamentują że białe kołnierzyki i krawaciarze nie są już w wielu przypadkach potrzebni, lecz zamiast płakać, tupać nóżkami i pluć jadem na tych którzy mają lepiej i co więcej są zadowoleni z życia trzeba zakasać rękawy i ruszyć makóweczką jak teraz żyć w innym systemie. Czyli już nie takim gdzie było się przyzwyczajonym że jak się ma stołek to się należy. Komuna i socjalizm minął i nie powróci. Teraz jest twardy kapitalizm.
"Kapitalizm to straszny ustrój, lecz póki co nikt nie wymyślił lepszego"
Ale nie każdy się musi ze mną zgadzać i podzielać moje poglądy. To właśnie demokracja i każdy robi tak jak uważa za słuszne i co mu się podoba a nie mówi i robi jak chcą dygnitarze.
Pozdrawiam
I pamiętajmy że tu mowa o składkach ZUS a jeszcze jest KRUS - to dopiero ku......stwo a ilu na tym siedzi...............
[ Dodano: 26-10-2011, 09:01 ] http://emerytury.onet.pl/...33,artykul.html
A to tylko dodatek do tego co piszę i co nie jest żadną tajemnicą od wielu lat.
I to dodatkowy powód dla którego mam w 4 literach płacenie kosmicznych stawek jeśli są wielkie szanse że nawet gdybym dożył tej emerytury i nawet była mi przyznana godziwa {nadal nie współmierna do tego co sam wpłaciłem} to i tak nie wiadomo ile z niej bym dostał bo nie wiadomo czy będzie z czego - a raczej nie zapowiada się aby było.
Tak. Teraz ja się nie dokładam aż tyle, ale jak wspomniałem wcześniej dla mnie ważniejszy jestem ja i moja rodzina a nie cudza - i tak samo sądzi każdy
- life is brutal
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 26-10-2011, 21:19
@s_t_67 ... każdy twój kolejny post jest głupszy od poprzedniego.
s_t_67 napisał/a:
Czasy się zmieniły i pracownik fizyczny nie musi to już zawsze być niewykształcony, ciemny muł zapieprzający od świtu do zmierzchu, usrany od kostek po czoło.
Czyżby ... bo jakoś tak się stało, że ciebie kolego ewidentnie ominęła szansa na wykształcenie i niezapierdzielanie jak ciemny muł, usrany do kostek ... Wiem, wiem ... te wykształciuchy to gówno wiedzą o prawdziwym kur..a życiu Kto ma maturę to "kiep posrany jest ... a jak zmarnował jeszcze czas na studia to już nic z niego kur...a w życiu nie będzie.
Masz jednak rację ... to otwarty portal i każdy może się ośmieszać jak tam uzna za stosowne Szkoda jednak kolego @s_t_67 że brakuje ci już odwagi żeby się przedstawić z imienia i nazwiska i pochwalić się tym swoim w "pełni legalnym" warsztatem Jak widzisz Pan dyr. Paweł Popradka miał odwagę się przedstawić ... a Ty @s_t_67 to istniejesz w realu, czy jesteś tylko jadowym botem ?
Ja zatrudniam 18 pracowników, wszyscy mają umowy, ZUS-y i inne pierdoły....tak mam bo jestem głupi...bo wzorując się na okolicznych ASO większość załogi powinienem mieć na umowie zleceniu, lub wzorując się na innym ASO zatrudniać tylko niepełnosprawnych. Nawet koledzy handlujący sprzętem wyposażenia warsztatów uważają że jestem nienormalny...przecież w profesjonalnych ASO pracownicy biorą narzędzia w leasing...no tak ale w ASO ludzie to nawet za darmo będą pracować....przecież to taki prestiż.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 26-10-2011, 22:25
Krzychuautim napisał/a:
... przecież w profesjonalnych ASO pracownicy biorą narzędzia w leasing...no tak ale w ASO ludzie to nawet za darmo będą pracować....przecież to taki prestiż.
Panowie ... ten temat o ASO ... to jest gdzie indziej Ten jest o przepisach dotyczących wody w lakierach ... ale może być ogólniej .... o przepisach .
Może jest tak jak piszesz ? ... Jednak to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że znamy zupełnie różne ASO. Co do prestiżu ... to akurat nie sądzę żeby ktoś kto się zna na tym co robi myślał takimi kategoriami wybierając pracę w renomowanej ASO.
Jednak z jakiegoś nieznanego mi na razie powodu ( bo pełne gruczoły jadowe to nie jest argument w inteligentnej dyskusji ) nadal większość z was stawia się ponad każdym pracownikiem ASO
Jest coś co pozwala wam uznać @grabasz za durnia i przygłupa który potrafi jedynie coś popsuć ? Coś przegapiłem w jego wypowiedziach poza tym, że przyznał się że pracuje w ASO ... To przecież pracownik ASO, a to = debil ... Więc jak rozumiem ... to typowy debil i to pracujący dla prestiżu ... Taka jest myśl przewodnia tego co tu i w temacie "ASO w Białymstoku" jest demonstrowane ?... bo na razie nie ma tu innego pracownika ASO ... wszak kazdy to debil i psuja.
Odważna stwierdzenie ... No ale może tak faktycznie jest ? Ja jakoś tego nie zauważyłem, ale jak stwierdził już kolega @tryskaczjadowy67 pewnie mam za cienkie wykształcenie i gów...o wiem o życiu, że przyjmuję np. iż jedną z mile widzianych umiejętności w ASO jest znajomość dwóch języków ( tzn. polskiego i jakiegoś z europy ... albo wykształcenia średniego ... czy nawet na wielu stanowiskach ... wyższego.
No ... ale jak już ustaliliśmy wykształcenie jeszcze o niczym nie świadczy. Wszak matura jest dla buraków. Dlatego tylko w ASO powszechnie spotykamy debili z maturą i przygłupów z wyższym. ... zresztą po co komu dyrektor ekonomiczny co nie umii malować.
Dobrze rozumiem te ostanie wasze publiczne wypowiedzi na forum ? ... Czy coś pokręciłem ?
Panie Robercie, chyba jednak coś Pan pokręcił. Nikt tutaj nie nazywa pracowników ASO debilami itd. Tym bardziej ja bym tego nie zrobił, bo wielu moich byłych pracowników obecnie pracuje w różnych ASO i nadal jesteśmy przyjaciółmi. Mam też wielu kolegów będących właścicielami ASO i pracujących, lub zarządzających serwisami ASO. Dlatego nazywanie ich debilami, przygłupami, itd. świadczyłoby też źle o mnie. Takie stare przysłowie: Z kim przystajesz takim się stajesz.
Ja jestem tylko przeciwny gloryfikowaniu ASO jako czegoś idealnego,wspaniałego i super nowoczesnego...bo to po prostu nieprawda.
Pan zna serwisy ASO z punktu widzenia osób zarządzających nimi, ja znam też z punktu widzenia pracowników. O ile patrząc na coś z góry wydaje się to być złotem o tyle z bliska często jest to tylko kamień pomalowany złotą farbą.
Ja w mojej firmie mam system zarządzania podobny do ASO, ale wcale nie uważam go za dobry. Pracownicy "okopują" się na swoich pozycjach nie rozwijają się, bo każdy nowy i tak będzie gorszy. Mają rację...jak zatrudnię "młodego" po technikum, to facet miał praktyki w uznanych serwisach ASO...czyli nie wie nic i nic nie umie. Jak zatrudnię kogoś z ASO to facet pół roku uczy się korzystania z narzędzi i dobrze jest jak sobie krzywdy nie zrobi.
System o jakim pisze s_t_67 nie jest złym rozwiązaniem...ja się uczę bo muszę, moi pracownicy tylko wtedy gdy ja na nich to wymuszę. Nie jest to kwestia szkoleń bo takowe są dostępne bez większych problemów, raczej jest to problem potrzeby poznania czegoś nowego. Owszem każdy chętnie pojedzie na kilkudniowe szkolenie ale jakoś tak jest że często nawet nie pamiętają w jakiej miejscowości się odbywało, no ale fajnie było tylko trchę wątroba boli
Jest dokładnie jak Krzychuautim piszesz.
Tylko aby nie zabierać miejsca na serwerze to nie wklejam całego Twojego postu.
Jak zauważyłeś z Panem Projekterem w tematach z okolic ASO nie ma sensu za dużo dyskutować {od pewnego momentu} gdyż jest zbyt zacietrzewiony, stereotypowy czy też od nich zależny aby mówił prawdę bądź z sensem {określenie do wyboru} w wyniku czego nie czyta tego co widzi a tylko to co mu pasuje do z góry ułożonej odpowiedzi {o ile w ogóle czyta} :
- piszesz że nie każde ASO to cud a on widzi: Każdy jest lepszy od ASO
- piszesz że nie każdy lakiernik musi być niewykształcony to on widzi że kierownictwo ASO to durnie bo po szkołach
- i tak dalej i tak dalej.................
- zapytaj go teraz która jest godzina to wyrypie post na dwie strony że jesteś pełen jadu i przyjebałeś się do zegarka wiszącego nad biurem w ASO np. VW w Poznaniu
Przykro mi to mówić ale obawiam się że to może być nieuleczalne
Ale bądźmy dobrej myśli.... Wszak ponoć nadzieja umiera ostatnia
Nie chce mi się dalej ciągnąć i komentować głupot bez pokrycia więc się tylko cicho pod nosem zaśmieję i raczej zakończę. Po co klikać jeśli odpowiedź i tak będzie szesnaście tematów i wątków obok
Pozdro Panowie - R.G. również
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 27-10-2011, 00:43
Z tą wątrobą to jest tak jak Pan pisze Panie Krzysiu , tylko wtedy jak się komuś pomyli szkolenie ze spotkaniem integracyjnym. Jak się za wyjazdy na szkolenie płaci z własnej kieszeni i za noclegi też to nie marnuje się czasu na pierdoły, tylko chłonie wiedzę w zakresie który faktycznie coś zmienia, lub poprawia w życiu zawodowym i wraca się do pracy żeby tą wiedzę wykorzystać.
To oczywiście pisze jako szef i jako człowiek, który wie dokładnie czego chce szkoląc się płatnie z obsługi programów do projektowania, systemów i zasad zarządzania, czy technologi materiałowych. Nie wyobrażam sobie żeby w takim przypadku czas za który płacę np. 1000 zł ktoś wypełniał ... flaszką gorzały za 35 zł i kiełbaską z grilla. To fajny dodatek ... ale tylko wtedy ... i wyłącznie wtedy ... gdy ma się poczucie że takie szkolenie coś zmienia.
Na wszytko jest odpowiednie miejsce i czas .... Teraz jest czas na gloryfikowanie ASO. Pański warsztat należeć może to tych nielicznych w ( masie ) ilości profesjonalnych warsztatów. Pewnie tak jest ? Tylko że na tym forum może znajdę jeszcze ze dwie albo ze trzy takie firmy w których niczego nie brakuje żeby je śmiało porównać z ASO. 3 na tylu doskonałych lakierników ... może max 5 ... żeby nikogo nie skrzywdzić ... a reszta ?
Reszta Panie Krzysiu .... zarozumialstwem nadrabia podstawowe braki w wyposażeniu, czy standardzie obiektu ... i to tylko dlatego że to anonimowe wypowiedzi Tylko dlatego
Niestety Panie Krzysiu, ale z postów osób biorących udział w tej dyskusji o ASO raczej wyłania się taki obraz, że waszym zdaniem to każde ASO pierdzieli robotę kradnie i oszukuje klientów ... a jedynym sposobem na rzetelną uczciwą naprawę jest zecenie jej w nieutoryzownym warsztacie ... i tu niestety twardo jest to prezentowane ... w jakimkolwiek warsztacie byle nie miał autoryzacji
Przykro mi ale tak jak kiedyś napisałem ... "Żyjemy faktycznie w dwóch różnych światach" ... w tym moim ... ASO robi to co powinno, a warsztaty które im dorównują jakością, standardem, wyposażeniem, podejściem do przepisów, technologią, stosowanymi materiałami, legalnością i wynagrodzeniami brutto, stanowią może 10 % z tych miejsc gdzie tym kraju naprawiane są samochody.
Może jestem głupi, albo "gówno tam wiem" jak pisze kolega @jadowity ... Proszę jednak nie zapominać, że to co nas zdecydowanie i diametralnie różni to ... to że JA pracowałem w kilku ASO ... Nadzorowałem pracę sieci ASO ... prowadziłem własny warsztat ... projektuję ASO i projektuję warsztaty ... uczestniczę w wyposażeniu warsztatów i w wyposażaniu ASO, a także w szkoleniach pracowników ASO ( niestety lakiernicy z większości warsztatów nie mają już takiego prostego dostępu do takich szkoleń ) ... do tego spotykam się permanentnie z dostawcami wyposażenia i materiałów ... i robię to od 20 lat ... 13 we własnej firmie ... nie marnując czasu na chlanie wódy po szkoleniach
Dlatego w tej dyskusji to pewnie JA ... jestem pojebany i gówno tam wiem ... a ci co plują na ASO z tych swoich mega wielkich firm na obrzeżach metropolii ... tych z doskonała jakością i organizacja ... mają bez wątpienia rację. Każda ASO = to syf
Tylko że JA byłem już w strukturze ASO i widziałem to o czym piszę. Byłem tam gdzie większość was dotrze za kilka lat a są tu nieliczni ( we własnym warsztacie ) Teraz jestem TU gdzie nikt z was się nie wybiera ( projektuję wiele różnych lakierni )
Więc jak widać ... bez wątpienia ... to JA gówno wiem jak jest naprawdę
[ Dodano: 27-10-2011, 00:50 ]
s_t_67 napisał/a:
...
Na razie nic się nie zmienia .... każdy kolejny post głupszy od poprzedniego.
To oczywiście pisze jako szef i jako człowiek, który wie dokładnie czego chce szkoląc się płatnie z obsługi programów do projektowania, systemów i zasad zarządzania, czy technologi materiałowych. Nie wyobrażam sobie żeby w takim przypadku czas za który płacę np. 1000 zł ktoś wypełniał ... flaszką gorzały za 35 zł i kiełbaską z grilla. To fajny dodatek ... ale tylko wtedy ... i wyłącznie wtedy ... gdy ma się poczucie że takie szkolenie coś zmienia.
Dobrze Pan to napisał...jako szef. Pracownik ma do tego trochę inne podejście, oczywiście nie każdy pracownik, ale spora większość. Ja też często bywam na szkoleniach.
PROJEKTER napisał/a:
Dlatego w tej dyskusji to pewnie JA ... jestem pojebany i gówno tam wiem ... a ci co plują na ASO z tych swoich mega wielkich firm na obrzeżach metropolii ... tych z doskonała jakością i organizacja ... mają bez wątpienia rację. Każda ASO = to syf
Nikt nie pisze że jest Pan pojebany, mamy tylko inny punkt widzenia i inne doświadczenia życiowe.
Na razie nic się nie zmienia .... każdy kolejny post głupszy od poprzedniego.
Nic nie jest głupsze."Prawda w oczy kole" ale powód tego kolenia to jakiegoś typu uraza czy błędny punkt własnego postrzegania rzeczywistości a nie głupota tego który ją wykłada czy też świeżo pokrojona cebula.
Wystarczy Panie Projekter że zacznie Pan czytać co kto pisze ze zrozumieniem a świat stanie się dla Pana bardziej przyjazny
I zobaczy Pan w jak wielu przypadkach nie będzie Pan już musiał na szybkiego budować wokół siebie wielkiego muru z ........... i pluć zza niego na wszystkich dookoła jadem nienawiści. Świat na prawdę jest piękny Wystarczy tylko się wychylić do niego z ziemianki bez okien, przetrzeć oczy, przyzwyczaić do światła oraz widoków i spokojnie rozejrzeć się dookoła oraz posłuchać co mówią inni. To nie boli.... większość tak robi już od wielu lat
Nie trzeba zamykać się w samym sobie z samym sobą
Bo inaczej wciąż będzie się żyło 3 metry pod ziemią w ciemnej ziemiance gdzie nie ma możliwości zobaczyć bez światła co kto pisze i wciąż będzie w kółko to co nie raz było mówione i pisane, a Pan nadal będzie obstawał przy swoim:
s_t_67 napisał/a:
- piszesz że nie każde ASO to cud a on widzi: Każdy jest lepszy od ASO
:
PROJEKTER napisał/a:
Każda ASO = to syf
Jak widać powyżej
A wszystkiemu jest winne to co powyżej napisałem, czyli:
PROJEKTER napisał/a:
"Żyjemy faktycznie w dwóch różnych światach"
Jedni w realnym a inni {inny} we .......... WŁASNYM
Pozdro
Ja dodam,też do tego tematu że to prawda że jak ludzi się nie zmusi do nauki ,to sami się nie garną,nie mam swojej firmy, ale jestem na stanowisku technicznym w dużej firmie (nie motoryzacyjnej) i jakbym miał sam czekać że wiedza przyjdzie do mnie sama, to bym poprostu przepadł.Naprawiam swoje auto zawsze w tym samym warsztacie,właściciel warsztatu zna mnie od dziecka,ale coraz częściej rozważam czy mu nie powiedzie że jak patrze na jego pracowników ,jak się ruszają i jak widać po nich brak weny do pracy to chce mi się żygać.Miałem fajnego Jeepa ale musiałem go sprzedać bo dla większości warsztatów w moim mieście ,auto terenowe to czarna magia praktycznie w więkrzości przypadków trzeba jak się ma jakąś usterke w aucie robić"doktorat" z danej usterki żeby mechanikom wyłożyć kawe na ławe,dlatego na wiosne kopie kanał i sam będe naprawiał,no bo jak już wiem jaką mam usterke to po co mi warsztat,który mnie skasuje ,a usługa marnie wykonana.Dlatego rozumiem przedsiębiorców,i ich problemy z pozyskaniem dobrych wykwalifikowanych pracowników.
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 27-10-2011, 11:45
s_t_67 napisał/a:
Jedni w realnym a inni {inny} we .......... WŁASNYM
Sugerujesz autyzm?
Bo jakoś tak opłotkami od tyłu to piszesz.
Niestety ja się z tym zgadzam, bo odczuwam atak na siebie, mimo że w dobrym tonie zakończyłem dyskusje.
Ale skoro widzę zaczepki skierowane w moją stronę to nie widze powodu dla którego mam byc cicho.
PROJEKTER napisał/a:
Reszta Panie Krzysiu .... zarozumialstwem nadrabia podstawowe braki w wyposażeniu, czy standardzie obiektu ... i to tylko dlatego że to anonimowe wypowiedzi Tylko dlatego
Bo to nie jest do.. Krzychuautim, zapewne.
Dodając do tego szczere zainteresowanie adresami i stopniem zgodności legalności działających firm, wnioski same się nasuwają.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 27-10-2011, 15:05
mkautos napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
Reszta Panie Krzysiu .... zarozumialstwem nadrabia podstawowe braki w wyposażeniu, czy standardzie obiektu ... i to tylko dlatego że to anonimowe wypowiedzi Tylko dlatego
Bo to nie jest do.. Krzychuautim, zapewne.
Dodając do tego szczere zainteresowanie adresami i stopniem zgodności legalności działających firm, wnioski same się nasuwają.
@mkautos Krzysiu drogi ... CO Z TOBĄ ?????? OCZYWIŚCIE ŻE TO JEST POST DO @Krzychuautim i absolutnie mnie zadziwiasz ... jak można w ogóle pomyśleć inaczej Co z tobą ??? Masz jakiś stan napięcia przed miesiączkowego czy jak ? Klient ci nawtykał ? Weź się skoncentruj troszkę nad treścią tych postów i nie pisz już głupot drogi kolego
[ Dodano: 27-10-2011, 15:20 ]
s_t_67 napisał/a:
..
No @s_t_67 głupotą własnych wypowiedzi zaczynasz powoli doganiać kolegę @Łysego73 ... Ten wreszcie za swoje jakże inteligentne wywody technologiczne został "durniem miesiąca" Ty na razie unikasz tego pola minowego jakim są tematy techniczne więc nie ma powodu cię tu na razie obdarowywać tym zaszczytnym tytułem ... ale poczekamy, poczytamy i pewnie dureństwa prędzej, czy później wykiełkują, bo to raczej nie możliwe zeby ktoś pisał takie bzdury, jak Ty i jednocześnie był specjalistą w danej branży. Brak wykształcenia niestety bardzo szybko wyłazi na wierzch .... ... im więcej piszesz ty bardziej jest to widoczne.
Powinienem tu chyba dodać ci jakąś radę ... może ... Spróbuje kolego trochę poczytać, albo gdzieś pojedź na wycieczkę .... Polska to duży kraj ...Na razie musisz mi uwierzyć na słowo że naprawdę nie składa się tylko z twojej gminy Wiem to może być szok dla ciebie ... więc podróżuj powoli
Tylko jak TY się będziesz przemieszczał ... w skrzyni z dziurkami ? Jak ten jad wyleci ci gruczołów to zabijesz wszytkich w promieniu 100 metrów ... To już może zostań na dupie w tym swoim wypasionym obiekcie serwisowym i korzystaj z dobrodziejstwa internetu jako jedynego okienka na świat
[ Dodano: 27-10-2011, 15:38 ]
Krzychuautim napisał/a:
... Nikt nie pisze że jest Pan pojebany, mamy tylko inny punkt widzenia i inne doświadczenia życiowe.
Wiem wiem ... są po prostu na takich internetowych forach inteligentni ludzie i jadowite przygłupy ... Poniewaz tych inteligentnych jest garstka to pomimo nicku można ich dość szybko bez wysiłku namierzyć i zidentyfikować ... tak jak Pana ... Są też ci których "imienia nie można wypowiadać" ... piszą bzdury, siedzą w zimnych i ciemnych norach, spieprzają przez płot jak ktoś obcy dzwoni do bramy i ... kreują się na wysokiej klasy specjalistów waląc bez namysłu paluchami po klawiaturze ... Ci mają mnie za "pojebańca" więc napisałem to we własnym poście zeby mogli sobie cytować ... ale ... ale ciekawe, czy ktoś zgadnie kogo mam tu na końcu języczka ? .... może koleżka @jadowity podsunie jakąś podpowiedź
PROJEKTER, Wszystko ok.
Co by nie pisać to wiele ciekawych informacji uzyskałem odnośnie przepisów.
Sporów nie będę ciągnął a pewnie ciut dosadnie zrozumiałem przekaz - zdarza się.
PROJEKTER,
no dobra a jak wygladaj przepisy lakiernicze odnosnie naprawy aut zabytkowych??aby legalnie zajac sie tego typu usługami?
czy tak samo jak w refinsh?
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 27-10-2011, 23:49
Tak samo ... przepisy dotyczące lakierni to nie jest jedno rozporządzenie czy ustawa ale szereg odrębnych aktów prawnych. Dlatego właśnie w tym temacie o lakierach wodnych Pan dyr. Paweł przeprowadził prawny dowód na to, że kto nie używa lakierów wodorozcieńczalnych to pójdzie siedzieć na dwa lata do pierdla ... takie uproszczenia w interpretacji przepisów
Spójrz na to oczami urzędnika ... Mowisz do niego - Stacja detailingu ... a on Nic nie rozumieć Ty mówić polski Mówisz - renowacja pojazdów zabytkowych, a on Nic nie rozumieć Ty mówić polski Mówisz obiekt usługowy - serwis samochodowy a on ... a usługowy ... no to już wszytko jasne ... A jest na liście tych co mogą negatywnie oddziaływać na środowisko ... Więc teraz TY mówisz Nic nie rozumieć Ty mówić polski ... sprawdzamy ... i JEST ... teraz Pan / Pani w Urzędzie powie ci co dalej .
Wniosek - trzeba mówić polski język ... tak żeby to co mówisz było w rozporządzeniu lub ustawie, a jak na razie te akty prawne opracowuje Sejm i Rada Ministrów popularnie zwana Rządem RP i ... o dziwo ( choć to może byś szok ) to nie są lakiernicy... Dlatego nie wiedzą co to grunt reaktywny winylowy utwardzany kwasem Oni nic nie rozumieć i Ty musisz mówić polski
Brak wykształcenia niestety bardzo szybko wyłazi na wierzch
Bardzo możliwe ale magisterka do niczego nie była mi potrzebna. A nawet gdybym miał tytuł magistra to i tak bym robił to samo i za takie same profity.
PROJEKTER napisał/a:
Powinienem tu chyba dodać ci jakąś radę ... może ... Spróbuje kolego trochę poczytać, albo gdzieś pojedź na wycieczkę .... Polska to duży kraj .
Znam Polskę w szerz i wzdłuż więc spokojnie. Ale powiem Ci coś co Cię zmartwi: świat to nie tylko Polska! I ja go od groma zwiedziłem. Wiem że to może być teraz z kolei dla Ciebie szok. Więc jak już jesteś za etapem "malutkich kroczków" to sam zacznij nimi:
Może na początek nie wychylaj się z biura zbyt daleko za okno tylko zamiast katalogów SATY weź do ręki np. atlas
A jak już będziesz chciał wyjść z ukrycia i zobaczyć na własne oczy co jest za Twoją stodołą to proponuję wyjść z rurką do nurkowania w buźce tylko odwróconą do dołu a nie do góry - wtedy jad nie będzie tryskał ludziom w oczy
W kasku nie bo po nawet mini chrząknięciu czy głębszym oddechu już nic przez szybkę nie będzie widać
PROJEKTER napisał/a:
są po prostu na takich internetowych forach inteligentni ludzie i jadowite przygłupy ... Poniewaz tych inteligentnych jest garstka to pomimo nicku można ich dość szybko bez wysiłku namierzyć i zidentyfikować
Dziękuję. Nie spodziewałem się z Twojej strony takiego komplementu. Ale kiedyś musiał być ten pierwszy raz
Widzisz i nie bolało. A atmosfera od razu zrobiła się inna
mkautos napisał/a:
Co by nie pisać to wiele ciekawych informacji uzyskałem odnośnie przepisów.
Tu różnie można to odczytywać bo można też tak że baza konwencja jest w pełni legalna i poprawna technologicznie ...... Ale tylko albo w ASO, albo według własnych gustów i upodobań w indywidualnie wybranych warsztatach.
Lecz mi to lotto bo zapewne maxymalnie za rok no niech będzie z wielkim poślizgiem dwa temat zniknie bo legalem będzie już tylko tzw. woda, więc już po woli się do tego szykuję aby od następnych wakacji w razie czego być na to przygotowanym {a może i dobrowolnie przejdę, czas pokaże bo jak już to tylko na Pro a póki co ci co tu już ją mają nie pieją z zachwytu}
No trochę mądrzejszy ten post od tych poprzednich zupełnie głupich ... ale tylko ciut ciut
Nie mądrzejszy tylko może naprawdę zastosowałeś się do przekazanych -choć w żartach to jednak- mini wskazówek i zaczynasz inaczej postrzegać świat nie widząc już wszędzie dookoła wrogów Twojego własnego wyobrażonego wąskiego "światka"
A nie mówiłem że wystarczy tylko rozejrzeć się dookoła?
A nie mówiłem że świat może być piękny gdy się go ogląda bez okularów non stop samotryskających gazem złości po oczach?
Dobra koniec żartów bo to nie miejsce i jeśli ktoś tego nie skończy to będzie taka pusta klikanina beż sensu. Niby lepiej że już w luźniejszej atmosferze ale i tak w złym miejscu.
Więc na dobre zakończenie {i oby w końcu nastało} dodam tylko Panie Robercie SORRY za niektóre ostrzejsze słowa - nie znaczy to że zmieniam zdanie, pogląd czy też ocenę ewidentnych faktów lecz po prostu mogłem kilka razy użyć do wypowiedzenia się innych słów/określeń. Moim zdaniem były jak najbardziej uzasadnione ale nie koniecznie niezbędne. {"wszak można poganiać gęsi rózgą ale nie musi to być od razu cały dąb Bartek" }
I w ten sposób kończę i ten temat ze swojej strony bo ktoś w końcu musi {są na to i przysłowia ale .... tym razem odpuszczamy }
Pozdrawiam
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 28-10-2011, 13:06
s_t_67 napisał/a:
mkautos napisał/a:
Co by nie pisać to wiele ciekawych informacji uzyskałem odnośnie przepisów.
Tu różnie można to odczytywać bo można też tak że baza konwencja jest w pełni legalna i poprawna technologicznie ...... Ale tylko albo w ASO, albo według własnych gustów i upodobań w indywidualnie wybranych warsztatach.
Lecz mi to lotto bo zapewne maxymalnie za rok no niech będzie z wielkim poślizgiem dwa temat zniknie bo legalem będzie już tylko tzw. woda, więc już po woli się do tego szykuję aby od następnych wakacji w razie czego być na to przygotowanym {a może i dobrowolnie przejdę, czas pokaże bo jak już to tylko na Pro a póki co ci co tu już ją mają nie pieją z zachwytu}
No ..... pisząc że post troszkę mądrzejszy od poprzednich .... bardziej miałem na myśli ten kawałeczek powyżej w zakresie planowanych przez ciebie zmian
... ale nich będzie ten rozejm ... tym bardziej że dyskusja ma sens tylko wtedy gdy strony uginają się pod naporem argumentów oponenta. ... a do tego konieczny jest szeroko otwarty i chłonny umysł. To jednak nie możliwe gdy ktoś jest stroną, a nie obserwatorem. Dlatego zdając sobie sprawę z tego że to twoja pozycja, a nie poglądy zmuszają cię do pisania tych postów ... przystaję na to aby odpuścić. Żebym wyczytał w twoich postach coś nowego odkrywczego to musiałbyś zamknąć warsztat i mieć na te sprawy .... nowe świeżutkie spojrzenie ... tak samo zajadły byłby pewnie właściciel ASO
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 17-12-2011, 17:50
No i stało się Panowie. Dzisiaj była u nas kontrola w warsztacie. Okazało się, że kostka brukowa która jest wyłożona przed warsztatem również zalicza się do prowadzenia warsztatu i też trzeba płacici od niej podatek jak od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności. Że o wiacie, która ma 150m2 i była postawiona bez zgłoszenia nie wspomne. Wiecie, że instrukcja bhp powinna byc równiez zamieszczona na migomacie Podnośniki i sprężarka bez papierów udt. Złe lampy i cała instalacja elektryczna, blachy i oleje leżą na ziemi a nie w koszu, brak papierów z utylizacji i jakiś tam innych opłat. Ogólnie koniec świata
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 17-12-2011, 18:19
Dwa lata temu każdy kto to przeczytał http://lakiernik.info.pl/podstr/FORMALNO.pdf
pytał dlaczego straszę ludzi ? Rok później już nikt nie miał wątpliwości że żarty się skończyły i czas zacząć legalizacje ... Dziś prawie każdy ma już kontakt z kimś kto osobiście przeszedł przez walec kontroli ... a będzie gorzej
Obecnie zmieniły się przepisy dotyczące wymagań ppoż. Przybyło obowiązków i koniecznych do wykonania papierów. Zmieniły się przepisy dotyczące rejestru zużywanych materiałów chemicznych ... kiedyś nie było kar za brak tego rejestru teraz już są ... i to finansowo dotkliwe ... a w zanadrzu wielka rozprawa z szarą strefą usług ... ale zanim coś konkretnego napiszę muszę mieć projekt rozporządzenia ... wtedy powiem co i jak ... chyba że się sami wcześniej dowiecie z TV
Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 18-12-2011, 20:03
tomash napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
czas zacząć legalizacje
Jak prowadzić firmę,gdy cię jebią jakimiś popapranymi przepisami.Toż to złodziejstwo w biały dzień!Żyjesz płacisz podatek,za to że żyjesz!/?
Jak nie żyjesz to też płacisz ... za plac na cmentarzu. Taki system. Możesz się postawić i nic nie robić ... albo płakać i płacić ... za rozwiązania gospodarcze pełne absurdów. Ja już przestałem się zastanaiwać czy jakiś przepis jest mądry głupi uzasadniony czy nie ? ... Jaki mam na to wpływ ? Żaden ... mogę tylko wykonać zalecaną procedurę wypełnić kwity wnieść opłatę i spać spokojnie do następnej kontroli, lub zmiany przepisów ... Co innego to interpretacja przepisów na niekorzyść obywatela ... z tym można powalczyć, ale z reguły kończy się sądem.
Zobacz ten temat od początku. Ktoś miał idee żeby tak, a nie inaczej zinterpretować konkretne przepisy i rozpoczął kampanię informacyjną w oparciu o własny pomysł ... choć inni czytają ten sam tekst rozporządzenia i widzą coś zupełnie innego
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 265 Otrzymał 1 punkt(y) Skąd: ok krakowa
Wysłany: 18-12-2011, 20:24
PROJEKTER napisał/a:
Jak nie żyjesz to też płacisz ... za plac na cmentarzu. Taki system. Możesz się postawić i nic nie robić ... albo płakać i płacić ... za rozwiązania gospodarcze pełne absurdów. Ja już przestałem się zastanaiwać czy jakiś przepis jest mądry głupi uzasadniony czy nie ? ... Jaki mam na to wpływ ? Żaden ... mogę tylko wykonać zalecaną procedurę wypełnić kwity wnieść opłatę i spać spokojnie do następnej kontroli, lub zmiany przepisów ... Co innego to interpretacja przepisów na niekorzyść obywatela
Tu masz całkowitą racje, rypią nas ze wszystkich stron, a zwłaszcza jak masz to w legalu, to najprościej,
PROJEKTER napisał/a:
z tym można powalczyć, ale z reguły kończy się sądem.
Pomógł: 11 razy Wiek: 32 Dołączył: 31 Sie 2009 Posty: 1313 Punkty: 28/35 Skąd: Podlaskie
Wysłany: 18-12-2011, 20:25
ZIEMBA napisał/a:
No i stało się Panowie. Dzisiaj była u nas kontrola w warsztacie. Okazało się, że kostka brukowa która jest wyłożona przed warsztatem również zalicza się do prowadzenia warsztatu i też trzeba płacici od niej podatek jak od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności. Że o wiacie, która ma 150m2 i była postawiona bez zgłoszenia nie wspomne. Wiecie, że instrukcja bhp powinna byc równiez zamieszczona na migomacie Podnośniki i sprężarka bez papierów udt. Złe lampy i cała instalacja elektryczna, blachy i oleje leżą na ziemi a nie w koszu, brak papierów z utylizacji i jakiś tam innych opłat. Ogólnie koniec świata
I jakie wynikły z tego konsekwencje ? Jeśli można wiedzieć..
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 3134 Punkty: 106/7 Skąd: ... z przyszłości
Wysłany: 18-12-2011, 20:59
stech napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
z tym można powalczyć, ale z reguły kończy się sądem.
/..... a tu kogo stac na to?? czyli na sądy? pozdr.
Jakby ktoś dostał domiar podatkowy albo 20 tyś grzywny za pozwolenia środowiskowe to by nie jadł chodził na golasa i na sprawę w sądzie by kasę wytrzepał. Tak to już jest.
Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 237 Wystawił 4 punkt(y) Skąd: Małopolska/Mszana D.
Wysłany: 19-12-2011, 18:58
ZIEMBA napisał/a:
Pracuje do końca roku a potem firma sie zamyka
Współczuje...
Ja mam firmę od roku już był u Mnie WIOŚ naszczęście dało sie wszystko cofnąć i cenne rady naszego PROJEKTERA jak zwykle okazały sie dla mnie niezbędne jak i kontakt z Jego znajomym za co bardzo dziekuje:)
Współczuje niektórym naprawdę wiem sam ile to nerwów i stresu wiec ZIEMBA tylko Ci mogę współczuć.
I jeszcze jedno dla tych co nie mają zalegalizowane wszystkiego. Panowie jak nie macie wszystkich uzgodnień to sie możecie stresować i tak do was przyjdą. Ja mieszkam na takim zadupiu ze głowa boli 100metrów od drogi sąsiadów praktycznie brak a i tak wioś trafił zapytałem Pana prosto "Proszę pana a jak Pan tu trafił jakaś skarga czy coś?"
"nie no proszę Pana Normalna kontrol z Urzędu"
To ma zarabiać! a nie odrazu liczyć kiedy się wróci inwestycja Pełne zadowolenie będziesz miał jak po 60 tce będziesz miał coś własnego, coś na co pracowales za młodych lat gdy było zdrowie I powiesz... warto było ryzykować brać kredyt i budowac cały światowy biznes opiera się na kredytach ( mądrych kredytach) dlatego trzeba podejmować ryzyko i dzialac a nie narzekać Mówi się, ze głupi ma szczęście... Tak! bo nie kalkuluje za dużo tylko działa A większość liczy..duma... A może wyda nie wyda.. A może to...A skąd klienta? I w końcu dają sobie siana. A trzeba zaplanować i z pozytywnym myśleniem krok po kroku realizować plan. A efekt na bank będzie taki jaki założyliśmy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum