Zeszlej zimy malowalem u lakiernika auto, klar to DuPont 1044
http://www.klakiernik.pl/...T_op_1L-56.html
Problem jest taki, że jak patrze na auto pod kątem, np lekko z tylu to lakier jest pofalowany do tego stopnia , że odpite przedmioty mają inny kształt.
Auto było polerowane, najpierw na kostce papierem 2000 na wode, potem pastą , ale problem nie zniknął, dlatego powiedzcie mi PROSZĘ co z tym zrobić?
Czy mogę trzeć lakier jakimś grubszym papierem na kostce , żeby go wyrównać, czy na to już nie ma ratunku?
Na zdjęciach tak tego mocno nie widać, ale na żywo jest gorzej.
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 157 Skąd: ze slaskich granic
Wysłany: 23-10-2011, 19:21
pocisk997 napisał/a:
Problem jest taki, że jak patrze na auto pod kątem, np lekko z tylu to lakier jest pofalowany do tego stopnia , że odpite przedmioty mają inny kształt.
na moje oko amatora
to klar jest nierówny, wez P2000 , wiadro wody, kostke i przeszlifuj jakis element (nie za mocno zebyl nie doszlifował sie do bazy) jak wyschnie woda to szlifowany element powinien miec jednolita matowa powierzchnie, ale jak wyschnie i w srodku beda błyszczace oczka to znaczy ze napewno jest nierówno, niewiem jak to lepiej wytłumaczyc, musiał bys to tak wyszlifowac ze na całosci bedzie mat , ale niewiem jak grubo jest tego klaru , najlepiej oddaj to do lakiernika co malował i niech sie on martwi
jak zle mysle to mnie poprawcie
_________________ sory za głupie pytania jestem amatorem!!! ale lubie malowac :-)
a wg mnie to po prostu jest tam zakrzywienie nic z tym nie zrobisz tylko zaciąć do równa zapodkładować i ponownie polakierować. Wyprowadzenie wszystkich nierówności na tak starym samochodzie do najłatwiejszych nie należy.
Polerowanie tutaj sprawy nie załatwi moim zdaniem.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 24-10-2011, 09:15
Na starych autach trudno jest osiągnąć idealnie prosty efekt jeżeli np. szpachlujemy dołki robimy całe elementy w podkład, to bezpośrednio po lakierowaniu wygląda to dobrze, jednak skurcz i dosychanie materiałów może spowodować takie zjawisko jak u ciebie. No chyba że od początku lakiernik krzywo podocierał elementy to w takim razie współczuję i wyobrażam sobie jak to teraz wygląda.
Problem jest w tym, że tam nie było wgniotów i na moje oko jest bardzo dużo klaru nalane, bo gdzieniegdzie widać zacieki. Nie jest to napewno wina szpachli ani wgniotów bo powierzchnia była gładka przed lakierowaniem i szpachli tam nie ma na 100% , myślicie , że gdybym przejechał kostką z papierem 1500 poźniej 2000 i 2500 to mogłoby sie to wyrównać?
Lakiernika ciężko bedzie namówić na ponowne malowanie.
Dodam, że auto było malowane w zimie przy nie najlepszym ogrzewaniu, może to jest powód?
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 24-10-2011, 11:50
pocisk997 napisał/a:
jest bardzo dużo klaru nalane, bo gdzieniegdzie widać zacieki.
Czyli poprostu strukturka jest przelana.
Nic z tym nie zrobisz aby przypominała ori lakier.
Ale jak zjedziesz ją klockiem to będziesz miał lustro, czyli coś zbliżonego do Twoich oczekiwań.
Nie chodzi o to, żeby wyglądało jak ori lakier, tylko o to, żeby nie było tych załamań światła i żeby sie równo odbijało światło, bo teraz jest całe auto tak pofalowane.
Jakim papierem to trzeć?
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 24-10-2011, 13:18
pocisk997 napisał/a:
Jakim papierem to trzeć?
1500/2000
Ale jak całe auto to masz co robić.
Robiłeś już takiego typu polerki???
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 24-10-2011, 22:08
Tam nie ma żadnej przelanej struktury chłopy co wy gadacie. Proponuje ci to zostawić w spokoju bo sobie poprzecierasz lakier tym 1500 i narobisz gnoju. A potem będziesz sie zastanawiał co z tym zrobić a bez ponownego lakierowania sie nie obejdzie. Dla mnie to juz bylo polerowane po całości i nic nie poradzisz
Widziałem to jak odbierałem, ale umówiliśmy się z lakiernikiem , że doprowadzimy to do ładu, ale polerka nie wiele dała, a było jechane kostką z papierem 2000
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 25-10-2011, 15:15
Ja pracując na materiałach ze średniego przedziału cenowego, oraz średniej klasy, nie jestem w stanie w ciągu kilkudniowej naprawy zrobić elementów idealnie równo, gdy patrzymy pod światło. Chyba że element jedynie lakierujemy bez naprawy pognieceń. W innym przypadku zawsze wypatrzysz pod światło załamania, jak nie od razu po naprawie, to za 3 miesiące. Ale z kolei robiłem swoje auto 3 lata temu i nie siadło nic nigdzie lecz auto było robione 4 miesiące etapami w okresie letnim.
Ja pracując na materiałach ze średniego przedziału cenowego, oraz średniej klasy, nie jestem w stanie w ciągu kilkudniowej naprawy zrobić elementów idealnie równo, gdy patrzymy pod światło. Chyba że element jedynie lakierujemy bez naprawy pognieceń. W innym przypadku zawsze wypatrzysz pod światło załamania, jak nie od razu po naprawie, to za 3 miesiące.
Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 174 Skąd: OPOLE lubelskie.
Wysłany: 25-10-2011, 19:26
moze sie myle ale według mnie 70% lakierników jak spojrzysz pod swiatło to są załamania posiadane rysy itd , bez przesady ale za 300 zł z materialem nikt nie bedzie sie modlił tydzien nad tymi drzwiami bo co mu zostanie, a co do michala to robi ok wiem bo widzialem
mkautos [Usunięty]
Wysłany: 25-10-2011, 19:31
radom1989 napisał/a:
, bez przesady ale za 300 zł z materialem nikt nie bedzie sie modlił tydzien nad tymi drzwiami bo co mu zostanie,
takie rzeczy sie zdarzają, przynajmniej mi czasem. jak już pisałem na starych samochodach ciężko jest wyłapać wszystkie nierówności, na dobrą sprawę to element naprawiany powinno sie po całości jechać na heblu by mieć pewność w takich autach. Niektóre łupy to są tak pokrzywione ze siedzieć i beczeć. A niestety nowych aut to raczej nie naprawiam żeby ludzie chętnie wymieniali elementy/panele na nowe
radom1989 napisał/a:
bez przesady ale za 300 zł z materialem nikt nie bedzie sie modlił tydzien nad tymi drzwiami bo co mu zostanie
ja za 250zł "klęcze i zdzieram kolejne arkusze papieru żeby było proste". Czasem coś sie przegapi i wtedy jestem wqr, ale nigdy nie wychodzę z założenia "co on chce za te pieniądze"
Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 174 Skąd: OPOLE lubelskie.
Wysłany: 25-10-2011, 19:56
kazdemu z nas sie zdarzają takie pofalowania , gdybym przy tym nie robił to tez bym sie czepiał lakiernika ale ze wiem ile trzeba pracy w to włozyc to uwazam ze to normalne , a ludzie mają fale i inne tam ryski bo chcą jak najtaniej poszpachlowac wszystko co sie da aby nic nie kupic nowego , lakierowac najlepiej po listwe albo do pierwszego zalamania a potem beczec ze kolor inny ze cos tam taka juz ich tendencja, chcieli by za grosze miec cuda przy odbiorze.
[ Dodano: 25-10-2011, 19:58 ]
powieim wiecej kazde z robionych aut które kiedys byly lakierowane ma jakies błędy , w mniejszym lub wiekszym stopniu.
[ Dodano: 25-10-2011, 20:01 ]
to co zaznaczyłes u góry to wedlug mnie spolerowana firana
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 26-10-2011, 00:45
Auto ponownie lakierowanie może być piękne gdy:
- ma wstawione piękne elementy, gdzie nie ma tony kitu i pięciu warstw lakierów
- naprawa trwa długo lub dokładnie wygrzewamy promiennikiem, robimy ją w suchym miejscu i na względnie dobrych materiałach
W takich okolicznościach ata lakierowane są piękne, reszta rzeźb w kicie i szpachlach natryskowych, kolejnych warstwach podkładów to jak dla mnie półśrodki które niestety musimy na co dzień stosować i nic nie poradzisz, głaszczesz maszynką na krążku 400 i zawsze coś ci siądzie po czasie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum