Witam Wszystkich! Po krótce opiszę mój problem. Zakupiłem w UK MGB GT z 1979 r. Stan techniczny niezły, stan blacharki i lakieru na pierwszy rzut oka też nienajgorszy. Samochód ma kolor jasnoniebieski. Chciałbym go przemalować całego (łącznie z naprawą blacharki) na złoty metalik. W związku z tym mam pytanie. Ile mniej więcej kosztowałoby zrobienie blacharki i polakierowanie samochodu? Dodam, że czas nie jest istotny i chciałbym, żeby robota została zrobiona naprawdę dobrze i przy użyciu najlepszych materiałów. Zdaję sobie sprawę z faktu, że będzie to kosztować. Bardzo proszę o podanie całościowej ceny za całą robotę. Proszę się nie krępować i podawać ceny realne Dziękuję i pozdrawiam!
[ Dodano: 06-03-2011, 11:06 ]
Żeby dokładnie zobaczyć fotki, trzeba na nie kliknąć. Nie wiem dlaczego tak się jakoś dziwnie dodały
witam, robilem takiego w zeszłym roku montaz demontaz , blacharka, lakierowanie kompletne ze zmiana koloru w tym lakierowanie elementów dodatkowych w komorze silnika (czarny mat) łacznie z konserwacja podwozia jak i profili zamknietych to koszt u mnie 14 tys zł
To musiał być straszny rzęch 14 tyś. to dużo. Mysłałem, że w 10 się zmieszczę. Zresztą rozmawiałem z bardo dobrym blacharzem i lakiernikiem z Łodzi i powiedział, że w 10 spokojnie da radę to zrobić. Mało tego, powiedział, że będzie zrobiony lepiej niż w fabryce. Wydawało mi się to dużo, bo niezły lakiernik powiedział mi za całą robotę 7 tyś. Wiem, że realnie trzeba liczyć ok. 8-10 tyś. Mój jest w niezłym stanie jeśli chodzi o blachę. Prace blacharskie to max. 2-3 tyś. Nie wyobrażam sobie, żeby lakierowanie kosztowało 11 tyś. Mimo wszystko dziękuję za odpowiedź
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 06-03-2011, 14:06
Różni są lakiernicy i różnie liczą. Auto autu nie równe i wycenia się każde indywidualnie.
Nie wiem ile u ciebie będzie kosztować blacharka bo nie wiem co jest zjedzone ale skupmy się na lakierowaniu. Cena lakierowania po blacharce oraz rozebraniu wszystkiego co potrzebne do lakierowania, łącznie z komorą silnika to od 3000-7000 zależnie od warsztatu tak np u takich jak ja bliżej dolnej granicy, w dużych profi warsztatach bliżej górnej.
Zgadza się, co kraj to obyczaj, jak to mówią Jednak 14 tyś. to chyba lekka przesada? Wiadomo, można i zrobić za 50 tyś., ale to już chyba lekkie oszukiwanie klienta, prawda? Muszę rozważyć wszystkie propozycje i wtedy podejmę decyzję. Jednak więcej niż 10 tyś. nie zapłacę. To chyba realna cena za dobrze zrobione auto. Tak sądzę przynajmniej...
nie wiem czy to przesada kolego... robię stare auta i wiem co pisze ,ze wizualnie jest ok nie znaczy ,ze jak zaczniesz zdzierac lakier do golej blachy to tez bedzie tak pieknie jak przed, zawsze wychodza konkretne niespodzianki. Zrobić to auto bardzo dobrze (NIE NA WYSTAWE) to wymaga zaangazowania i czasu, nie wspominajac o materialach sciernych konserwacyjnych podkladach itd. Zycze powodzenia za 10 tys blacha lakier,konserwacja, montaz z demontazem aaaa i jeszcze niech gwarancje dadzą I chce to auto za rok zobaczyć nawet pofatyguje sie i przyjade. Jak bedzie git zaczne tam zlecać robote
Ciekawe czy Ci oferowali zdarcie konserwacji ze spodu?? No chyba,ze robisz na 50% to auto i tylko zmiana koloru i kilka łatek do wspawania i materialy tanie
Pytałem u jednego z najlepszych lakierników w Łodzi. Widziałem na żywo jego prace i zapewniam cię, że nie były to Golfy III tylko samochody warte ponad 100 tyś., również zabytkowe takie jak Mercedes Pagoda, wart po zrobieniu jakieś 330 tyś. Do tego oglądał mój samochód przez ponad 2 godziny, tłumacząc cierpliwie co miałby tam robić. Wy fachowcy z Wielkopolski bardzo się cenicie Mieszkałem 15 lat w Poznaniu to wiem co mówię. 10 tyś. wydawało mi się za dużo, ale teraz wiem, że za tą cenę będę miał zrobiony pojazd na tip-top. Jeśli jesteś taki dobry, to załącz jakieś zdjęcia z realizacji, to może się skuszę i zrobię u ciebie. Pozdrawiam!
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 06-03-2011, 16:30
rajcuch napisał/a:
Ciekawe czy Ci oferowali zdarcie konserwacji ze spodu?? No chyba,ze robisz na 50% to auto i tylko zmiana koloru i kilka łatek do wspawania i materialy tanie
No właśnie dochodza takie usługi które kosztują. Blacharkę z lakierowaniem i uzbrojeniem za 10000 zrobisz ale rajcuch oferuje dodatkowe usługi których tamten lakiernik zapewne nie wziął pod uwagę.
Specem w tym temacie nie jestem, ale gość mówił coś o ponownym zabezpieczeniu antykorozyjnym spodu. Generalnie auto będzie garażowane przez cały czas, a w zimie i przy dużym deszczu nie będzie użytkowane w ogóle. Tak więc myślę, że "ruda" tak szybko sie za to nie weźmie Nie rozumiem tylko toku myślenia kolegi Rajcucha. Sugeruje on, że cena jest wysoka bo trzeba się do pracy przyłożyć. to znaczy, że remontując np. zżartego przez rdzę Golfa II nie trzeba się przykladać i można zrobć to za 6 tyś.? Bo jeśli tak, to niech kolega Rajcuch szuka innego zawodu, bo z profesjonalizmem nie ma to nic wspólnego. To tak jakby chirurg przykładał się do operacji wątroby, a do zszycia głowy już nie. Pozdrawiam!
MGB GT, Zrozum, że własciciel takiego golfa III nie ma 10 tyś na remont, a nawet jak by miał to by nie dał tyle bo samochód wart 3000zł. Wiec na czymś trzeba zaoszczędzic. A taki klient jak ty to mażenie ma byc dobrze, a nie tanio i dobrze. PW poszło do Ciebie
posłuchaj kolego... przykładać sie trzeba do kazdej pracy! ale MGB i to jeszcze w wersji GT i Golf II to dwa zupełnie inne tematy i porównanie ich nie ma sensu, a jak jestes laikiem to nigdy nie zrozumiesz mojego (naszego) myslenia!! A rady o szukaniu innego zawodu zachowaj dla siebie
zbędna ta dyskusja.. zadales pyt w pierwszym swoim poscie to ci odpowiedzialem za ile bym to zrobił (nie widząc tego twojego MGB na żywo bo na zdjeciu to sobie laski mozna poogladać a nie youngtimera do naprawy) zresztą sprawy finansowe uzgadnia sie osobiście po rozebraniu takiego auta(tak z reguły bywa) bo cena moze iśc do góry albo w dół. Chcialem Ci pomóc a Ty szydzisz i komentujesz niepotrzebnie
Pozdrawiam i powodzenia zycze
idę szukać nowego zawodu
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 06-03-2011, 19:32
Nawet taki człowiek jak ja który moim zdaniem robi bardzo tanio nie zrobi tego dobrze za grosze. Jak na zwykłym aucie biorę od 200 za elemet tak na twoim jak ma być zajebiście 400 minimum, bo wiem jakie kwiatki na takich autach wychodzą. Do tego czyszczenie podłogi do gołego to masa pracy i później środków konserwujących, samo to kosztuje dużo. Najlepsze materiały lakiernicze i zabezpieczeniowe jakich wymagasz to majątek. Do tego blacharka, rozbrojenie/uzbrojenie. Rajcuch pisze też o lakierowaniu dodatkowych rzeczy pod maską itp, to dodatkowa kasa. Nawet u mnie było by parę grubych tysi a jak ktoś się ceni bo daje dużą gwarancję i robi to od dawna robi tak jak rajcuch to tyle to wychodzi.
dokladnie Michał, jest jeszcze takie cos jak ocena czyli punkty jak ma auto wygladac po renowacji...klijent okresla sie przed renowacją.. czy stan ma być lepszy jak wychodził z fabryki w danych latach (wystawowy na targi czy inne przechwałki ), czy jakośc fabryczna ma być danego modelu, czy doskonala z widniejącymi ingerencjami w drewno chrom skóre nadwozie itd lub do normalnego uzytkowania codziennego z widocznymi małymi defektami ( np nie zrobionymi bo kasy malo) ale to temat na inny dział
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 06-03-2011, 20:41
I dlatego ja podjąłbym się zrobienia tego auta ale dla zwykłego sobotniego użytku i na zloty, czyli ładnie i dokładnie, lecz nie perfekt jakich mało bez polerki igła itp. bo tak nie umiem. Umiem zrobić żeby nie rdzewiało w wygladalo ale to jest lakier po polerce, przed polerką mam wtrącenia, więc sami wiecie jak to jest.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 06-03-2011, 20:53
NO nie a w podobnych tematach jak ten ja mówiłem o 10 tyś za robote a wszyscy mnie jechali że to dużo za duzo a teraz nagle widze same 7 - 10 tyś. Jak ja bym miał to zrobić to na wstępie bym powiedział z 8 minimum potem to rozebrał i określił czy jest duzo więcej do zrobienia czy mniej. Tak oglądajac z wierzchu to ten gość sobie może. Bo z zewnątrz auto zawsze wygląda pięknie. Dopiero jak sie użyje piaskarki to wychodzi śrut.
Absolutnie nie szydzę, nie obrażaj się Jesteś na pewno znakomitym fachowcem, ale Twoja cena jest trochę za wysoka Mówię tylko, że nie można klasyfikować napraw względem wieku auta. Golf II jest tak samo narażony na czynniki zewnętrzne jak MGB GT. Według mnie nie ma żadnej różnicy. Tym bardziej, że moje MG jest z roku 1979 a pierwsze egzempoalrze Golfa pochodza z 1982 r.
Resztę pozostawiam fachowcom.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 06-03-2011, 21:14
madmax napisał/a:
NO nie a w podobnych tematach jak ten ja mówiłem o 10 tyś za robote a wszyscy mnie jechali że to dużo za duzo a teraz nagle widze same 7 - 10 tyś. Jak ja bym miał to zrobić to na wstępie bym powiedział z 8 minimum potem to rozebrał i określił czy jest duzo więcej do zrobienia czy mniej. Tak oglądajac z wierzchu to ten gość sobie może. Bo z zewnątrz auto zawsze wygląda pięknie. Dopiero jak sie użyje piaskarki to wychodzi śrut.
Mad tutaj klient zastrzega że chce aby użyto materiałów najlepszej jakości, do tego wszystko chce zlecić, nie rozbierze i uzbroi samodzielnie.
Absolutnie nie szydzę, nie obrażaj się Jesteś na pewno znakomitym fachowcem, ale Twoja cena jest trochę za wysoka Mówię tylko, że nie można klasyfikować napraw względem wieku auta. Golf II jest tak samo narażony na czynniki zewnętrzne jak MGB GT. Według mnie nie ma żadnej różnicy. Tym bardziej, że moje MG jest z roku 1979 a pierwsze egzempoalrze Golfa pochodza z 1982 r.
Resztę pozostawiam fachowcom.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 06-03-2011, 21:51
Skoro chcesz aby auto zostało naprawione profesjonalnie na materiałach najwyższej jakości. To już ci powiem ze kwota do 10 tyś jest poprostu śmieszna. Ja ci moge wstępnie powiedziec ile kosztowały same materiały na oldsmobila którego robie. Prawie juz 3 tyś. A to nie koniec. Dodatkowo za prąd dopłaciłem już 500zł. No i tutaj wychodzi powoli jak kwota 10 zaczyna topniec nieuchronnie za robote która pochłania bardzo duzo czasu i nerwów.
Madmax, Olsmobile jest prawie 2x większy od MG , chyba, że nie widzisz różnicy Poza tym, albo cos robicie, albo narzekacie. Jak ci sie nie podoba, to nie bierz takiej roboty i kropka. Płacę maksymalnie 10 tyś. i koniec. Żadne tam dodatkowe koszty. Kosztorys ustala sie przed robotą, a nie po. Może i jesteś zdolnym lakiernikiem, ale tobie auta bym nie oddał, z prostego powodu, cwaniak jesteś, a tego nie lubię Mimo wszystko pozdrawiam!
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 06-03-2011, 23:02
HAHAHA chyba żartujesz nie da sie ocenić przed robotą ile wszystko będzie kosztować bo jest bardzo duzo niespodziewanek, a cwaniakiem nie jestem i nigdy nie byłem i nim nie będę.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 06-03-2011, 23:13
MGB GT napisał/a:
, cwaniak jesteś, a tego nie lubię
A cwaniak to jestes ty i obyś sie nie przekonał czasem jak cie mogą wydymać przy naprawie tego auta. Bo ja zrobię tak jak powiem klientowi a nie tylko powiem a zrobię żeby mi sie najbardziej opłacało. I wkurza mnie glupie gadanie gości którzy w dupie byli gówno widzieli a myślą że są najmądrzejsi.
jaki jest prawdziwy stan blacharki tego auta? wygląda na ładnie wypicowanego. Nie wierzę, że zachował się taki stan lakieru i blachy po tylu latach. Ciekawe co by wyszło po piaskowaniu. Niech fachowiec sprawdzi grubośc powłoki na lakierze. Fakt że może nie być idealnie równa grubość powłoki, bo auto pewnie ręcznie lakierowane w fabryce w tamtych latach, ale podwójną powkokę czy szpachel bez problemu się wychwyci.
Blacharka wygląda nieźle. Nie widać wykwitów rdzy, co nie znaczy, że jej nie ma Jestem realistą. Jak ktoś słusznie zauważył, zaczęło się na 7 tyś. a skończyło na 14 tyś. Kto da więcej? Panowie, jesteście rzemieślnikami i profesjonalistami jak mniemam, dlatego dziwię się skąd się biorą takie rozbieżności dotyczące ceny. Jedni mówią 7-8, inni 14, jeszcze inni 10. Skąd te różnice? Kogo słuchać? Istnieje przecież coś takiego jak kosztorys. Przecież nie może tak być, że przed robotą powiecie 7 tyś., a po 14 tyś. To chyba niepoważne, co?
[ Dodano: 07-03-2011, 01:02 ]
Madmax, nie ma potrzeby używania brzydkich wyrazów Wiem, że jesteś dobrym lakiernikiem (chwalą cie nie tylko na tym forum), ale prawda jest taka, że mój MGB, tak jak pisałem wcześniej, nie różni się zbytnio od Golfa I czy Golfa II z wczesnych lat produkcji. Przy jednym i przy drugim trzeba podłubać. Dlatego dziwią mnie komentarze w stylu: "to jest klasyk, a jak klasyk, to musi kosztować". Golf I to też klasyk, a za blacharkę i lakier, choćby to było w gorszym stanie od MG, bierze sie max 6 tyś. Ktos pewnie powie, ale przecież części itd. W ciągu tygodnia jestem w stanie ściągnąć dowolną część zarówno mechaniczną jak i blacharską i to w cenach tych od Golfa I. Tak więc proszę o wyjaśnienie, dlaczego ma to kosztować 14 tyś. i więcej, a nie np. 6?
Pomógł: 13 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 2131 Punkty: 49/7 Skąd: z niecaka ;) LBN
Wysłany: 07-03-2011, 08:02
Mad maxowi słusznie chodziło o to że wstępnie ustalacie kwotę naprawy, mad to rozbiera wyciąga fotele, dywany, boczki itp, ogląda sobie a tam co? Sito! I co wtedy? Musi cię poinformować że cena wzrośnie o tyle i tyle bo nie brał tego pod uwagę wcześniej. NAtomiast gdy blacha będzie igła i nie trzeba by było podłogi wcale spawać, pewnie by ci coś upuścił z ceny uzgodnionej wcześniej . Nie ma powodów do nerwów panowie, w starym parchu wszystko jest możliwe i dlatego cena musi być elastyczna.
Co do porównania do golfa to uwierz mi ze gdybym miał twoje auto lub golfa do wyboru, to wybrał bym pracę przy golfie. Chłopie przecież ty wszystko chcesz zlećić nie rozbierzesz nawet tego auta żeby blacharz mógł od razu zajać się swoja robotą. A ze zmiana koloru i robota ma być profi, to to auto trzeba rozebrać do wydmuszki. Samego rozbierania i mycia karcherem ze smarów będzie 3 dni. Gdybyś to zrobił i po robocie sam uzbroił karoserię miałbyś solidny rabat.
Później piaskowanie podłogi wewnątrz i pod spodem, piaskowanie dolnych partii drzwi i progów (na pewno są tam ślady korozjii nawet jak malutkie), spawanie budy. A komora silnika to masa roboty żeby ją ładnie polakierować i pewnei coś tam się znajdzie pordzewiałego.
Więc powiem ci tak odświeżenie po wierzchu takiego auta na ten sam kolor można zrobić już za 3000 ale profi odbudowa i na inny kolor to cena minimum razy 3. Takie są realia, obstawiam ze łączny koszt materiałów przekroczy 2000 a gdzie reszta kosztów warsztatu.
Zgadzam się z MichalLbn, że dobrze wykonana praca musi kosztować. Jednak upieram się, że 14 tyś. to za dużo. Zapłacę 10 tyś. Taka wyszła mi średnia z wpisów forumowiczów. Wydaję mi się, że to rozsądna kwota, no i tyle powiedział mi lakiernik w Łodzi. Nie chcę podawać nazwiska, powiem tylko tyle, że jest pasjonatem i zna się na swojej robocie. Ma bardzo dużo pracy, a mnie wcisnął tylko dlatego, że było to MG, do których, jak mówi, ma szczególny sentyment. Dziękuje za wszystkie opinie (o to mi głównie chodziło)
P.S. Rajcuch, pisałeś, że robiłeś takie MG. Na pewno masz jakieś fotki z realizacji. Jakbyś był tak uprzejmy i wstawił je na forum
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 3834 Punkty: 67/45 Skąd: Zawiercie
Wysłany: 07-03-2011, 09:42
Dla mnie ten samochód nie rózni sie niczym od golfa 1 czy 2. Dla mnie i w tym i w tym samochodzie jest tyle samo roboty. I jak ktoś zlecił by mi kompletną odbudowe takiego golfa to napewno nie zrobił bym mu tego za 6 tyś. Po pierwsze koszt materiałów nie jest druzgocąco większy przy odbudowie duzego auta. Po drugie samo piaskowanie podwozia drzwi od środka wnętrza pojazdu, potem darcie całego lakieru z auta to przejażdżka przez piekło. A silnik 5.5 KW musi coś pożreć stąd mówie że dopłata do pradu zawsze jest. Potem siedzenie dniami nad cynowaniem spawów. Ogólna masakra.
Można na to popatrzeć inaczej jak bysmy robili malucha.
Ja bym się nie zdziwił jakby ten co chce zrobić to auto za 7tyś zrobi wstawki tak gdzie widać korozję, a resztę zmatowi, zapodkładuje, położy lakier i tyle. Takie autko jak twoje, aby odbudowa miała sens trzeba wypiaskować od spodu, tak jak koledzy pisali przepiaskować spody dzrzwi itd. Resztę zedrzeć do gołej blachy aby mieć pewność co się będzie miało pod lakierem. Nie zrobisz tego to możesz za rok lub dwa mieć sito, tylko że w innych miejscach. Jaki jest sens czegoś takiego. Jak robić takie autko, to robić porządnie. Chyba że za jakiś czas masz zamiar robić kolejne poprawki. A co do golfa I to z nim jest łatwiej bo można jeszcze dostać reperaturki itd. A do twojego? Trzeba wszystko dorabiać. Jak już ma się wydać wiekszą kasę na taki remont to warto nie iść w półśrodki, lecz zrobić to jak bozia przykazała. I w tym przypadku te 2-3 tyś nie powinny robić większej różnicy. Założę się że po zdarciu powłok to autko nie będzie takie idealne, i w cholere rzeczy wyjdzie na jaw. Tek kto takich rzeczy nie robi nie ma pojęcia jaki pracochłonny jest taki samochód.
Oczywiście, że pod nieźle wyglądającym lakierem na pewno będzie coś do zrobienia. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Mówię tylko, że 14 tyś. za zrobienie auta to stanowczo za drogo. Rozmawiałem dziś z blacharzem-lakiernikiem, który zaproponował mi zrobienie auta za 15 tyś. z tym, że karoseria w całości miałaby być ocynkowana. Co o tym sądzicie?
Rozmawiałem dziś z blacharzem-lakiernikiem, który zaproponował mi zrobienie auta za 15 tyś. z tym, że karoseria w całości miałaby być ocynkowana. Co o tym sądzicie?
no przecie ty nie dasz 15 tys, więc o czym rozmowa
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 07-03-2011, 18:05
Panowie, po co ta jałowa dyskusja. Zaden normalny warsztat, który jest obłożony zleceniami nie podejmie sie zrobic tego samochodu. Tu trzeba wywalic wszystko, łacznie z wiązkami elektrycznymi, zawieszeniem i silnikiem. Są warsztaty odrestaurujące samochody i tam własnie należy zaprowadzic ten samochód. Cena oczywiście będzie dużo wyższa niż 10tys.
Ziemba, może nie wszysccy zarobieni lakiernicy mają takie podejście jak ty, żeby zrobić dużo, byle jak i zarobić na tym jak najwięcej kasy. Dla niektórych liczy się renoma. A zrobienie takiego auta to taka "wisienka na torcie", która później przyniesie im jeszcze lepsze profity w postaci poważniejszych zleceń. W każdym zawodzie tak jest, że na renomę trzeba zapracować. Zastanawiam się, czy jakbyś ty zrobił to auto, nawet za 20 tyś, to ile byś dał gwarancji na swoją pracę?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 1916 Otrzymał 21 punkt(y) Skąd: Łódzkie
Wysłany: 07-03-2011, 19:57
MGB GT napisał/a:
Dla niektórych liczy się renoma.
No właśnie, renoma. Jak chce się ją miec to trzeba naprawy wykonywac perfekcyjnie. W tym wypadku ta perfekcja wymaga ogromnego nakładu czasu i dużego nakładu matriałów najwyższej jakości. Połaczenie tych dwóch rzeczy wiąże sie bardzo dużymi kosztami.
MGB GT napisał/a:
Ziemba, może nie wszysccy zarobieni lakiernicy mają takie podejście jak ty, żeby zrobić dużo, byle jak i zarobić na tym jak najwięcej kasy.
Zastanów się nad tym co tu napisałeś
MGB GT napisał/a:
W każdym zawodzie tak jest, że na renomę trzeba zapracować.
Oczywiście. I według Ciebie jak się chce wyrobic renome to trza za darmo tyrac od rana do nocy
Cytat:
Zastanawiam się, czy jakbyś ty zrobił to auto, nawet za 20 tyś, to ile byś dał gwarancji na swoją pracę?
Ja bym nie wziął tej roboty nawet za 20 tys. Nie mam dostępu do firm zajmujących się kata i elektroforezą, a take samochody powinny byc podawane takim zabiegą. Akurat te 20 tys wystarczyło by na taki zabieg Poza tym nie mam doświadczenia w łataniu takich zabytków a przez to i nie znamfirm które dorabiają dowolne elementy karoserii na zamówienie. Myśle, że jak wejdziesz na jedną ze stron firm zajmujacych się profesjonalnym odrestaurowywaniem samochodów, zorientujesz się, że taka naprawa nie polega na wspawaniou kilku łatek i polakierowaniu wszystkiego na koniec, to pukniesz się w głowe jak to robi ten koleś z emotki i przeprosisz mnie oficjalnie na forum za to, że nazwałeś mnie naciągaczem, oszustem i partaczem, tak wywnioskuje większośc czytając tą wypowiedz
MGB GT napisał/a:
Ziemba, może nie wszysccy zarobieni lakiernicy mają takie podejście jak ty, żeby zrobić dużo, byle jak i zarobić na tym jak najwięcej kasy.
szkoda nerwów Panowie mialem takich "zarobasów" co kupili klasyka i chcieli za grosze odrestaurować by pozniej sie śmiać i kozaczyć jak to oni juz zarobieni są po sprzedazy... robili tanio auto jeszcze nie poskładane a rdza wyłaziła wszedzie klasyki robią ludzie PASJONACI!! którzy nie zalują kasy i zlecaja firmą zaufanym mającym doswiadczenie w tym temacie.
zreszta Panowie listwy boczne w MGB sa przykręcane na nakretki nr 4 nie ma opcji by ich nie pourywać (rdza) a pózniej dorabiaj no bo taki klient jak ten nie kupi nowych a gdzie szyby by nie pękły przy demontazu i montazu stare uszczelki uwazaj by ich nie pourywać ile to czasu schodzi... itd brytyjski wynalazek! rozebrac jeszcze luzik ale pozniej zlozenie to sama zabawa lepiej jak dla siebie trzeba zrobić zreszta sami wiecie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum