Lakierowanie samochodów
Lakiernictwo samochodowe,lakierowanie samochodu,forum lakiernicze,lakiernictwo,polerowanie,blacharka,pistolet,podkłady,papiery ścierne,mokro i sucho,szlifierka,szlifowanie szpachli,matowienie,mycie,kabiny lakiernicze,pistolety,sprężarki,bazy,

Lakiernictwo - techniki - narzędzia - |Stolarnia i technologia

motoleo - 15-12-2010, 09:16

Witam
Prowadzę stolarnię i zależy mi na osiągnięciu perfekcyjnych powłok lakierniczych, a w tej branży najczęściej pozostawiają wiele do życzenia.Posiadam dwie kabiny i po między nimi suszarnię. Kompresor śrubowy, osuszacz powietrza i filtry, pistolety Devilbis i Sata. Mam trzech lakierników, do tej pory nie ingerowałem w to jak lakierują ale zacząłem czytać teorie ( karty techniczne, instrukcje obsługi i publikacje) i jestem zaskoczony. Teoria nie znajduje jakiegokolwiek zastosowania w praktyce. Zacząłem zwracać uwagę na różne aspekty, mycie pistoletu ( oczywiście moczą się w kubkach przez noc); lepkość materiału ( wyposażyłem ich w kubek Forda, obecnie dolewają rozcieńczalnika minimum ze 30%); temperaturę aplikacji( w kabinie jest ze 25stopni) ciśnienie robocze w pistolecie ( Sata 4000B HVLP, dysza 1,3) kazałem ustawić zalecane 2bary to mnie wyśmiali, ustawiają na słuch :-) jakieś 0.6bara( czy pistolet ma prawo przy takim ciśnieniu na właściwą atomizację materiału ?) Do wszystkiego obowiązkowo antysilikon, bo inaczej się nie uda... Mam problemy z jakością, a największe z połyskami. Połyski po wypolerowaniu nie maja lustrzanej powierzchni, występuje efekt pofalowania. Rozpocząłem walkę z wiatrakami... I jedyna szansa aby coś zdziałać to nauczyć się lakierować i pokazać, że da się tak jak zaleca producent i karty techniczne, a instrukcje nie sa dla idiotów co się nie znają. Reasumując to mam nadzieje poszerzyć przy waszej pomocy moją wiedzę i zastosować ja w praktyce.
Pozdrawiam

No-limit - 15-12-2010, 12:51

motoleo napisał/a:
Do wszystkiego obowiązkowo antysilikon, bo inaczej się nie uda..

Pierwszym zabiegiem w Twoim przypadku jest pozbycie się antysilikonu z pomieszczeń ,wentylacji,narzędzi,czyli totalne porządki.Nie pokazuj czasem próbnych natrysków w tych pomieszczeniach,gdzie do tej pory lakierowali i użyj sprzętu po dokładnym umyciu/nawet kubka do mieszania,nowego sitka i pistoletu umytego po całkowitym rozebraniu na części pierwsze.

[ Dodano: 15-12-2010, 13:06 ]
motoleo napisał/a:
w kabinie jest ze 25stopni

Przy aplikacji wystarczy 20.

[ Dodano: 15-12-2010, 13:08 ]
motoleo napisał/a:
mycie pistoletu ( oczywiście moczą się w kubkach przez noc)

Z rozcieńczonym silikonem i pewnie wielokrotnie w tym samym rozc. z poprzedniego dnia?

[ Dodano: 15-12-2010, 13:12 ]
motoleo napisał/a:
Połyski po wypolerowaniu nie maja lustrzanej powierzchni, występuje efekt pofalowania.

Pewnie chodzi Ci o "skórkę pomarańczy" tzw.morkę.Ale przy takim ciśnieniu na pistolecie pewnie wychodzi "MORA",bo pistolet pluje materiałem,anie rozpyla.

[ Dodano: 15-12-2010, 13:13 ]
Tyle na początek ode mnie.

[ Dodano: 15-12-2010, 13:16 ]
To cud,że nie ma zacieków,chyba,że "malują" na płasko.musi iść sporo lakieru.

mkautos - 15-12-2010, 13:43

No-limit napisał/a:
motoleo napisał/a:
Połyski po wypolerowaniu nie maja lustrzanej powierzchni, występuje efekt pofalowania.


Pewnie chodzi Ci o "skórkę pomarańczy" tzw.morkę.Ale przy takim ciśnieniu na pistolecie pewnie wychodzi "MORA",bo pistolet pluje materiałem,anie rozpyla.


Jeśli po polerowaniu to raczej chodzi o marszczenie się powłoki a po polerce spodziewanym efektem ma byc gładkie lustro.
A tu zamiast tego brzydkie marszczące się cośśśś.

Co do walki z wiatrakami....
No-limit juz podstawy napisał aby zwalczyc oczkowanie.

Ja dodam że przypadek ustawiania saty na słuch nie jest pierwszym o którym słyszałem.
Poprostu za dobry pistolet im kupiłeś.

Do rzeczy.

Ciśnienie zalecane przez producenta, materiał rozkręcony na maxa (niema strachu, naprawdę ten pistolet jest do tego idealny).
Jakie lakiery bezbarwne masz???
Tego nie napisałeś.
Większość lakierów bezbarwnych w proporcjach niema rozcieńczalnika, mowa o lakierach HS.
I ten pistolet bez problemu wyleje takie lustro że lakierując w kabinie lakierniczej polerka praktycznie odpada.

No-limit - 15-12-2010, 18:45

Prawdopodobnie są to lakiery poliuretanowe , poliestrowe lub "wodne".@motoleo napisz jakich używasz materiałów do lakierowania.
motoleo - 16-12-2010, 07:44

Dziękuję za rady.
Lakiery które stosuję to w większości poliuretany meblowe AkzoNobla.Elementy z drewna lub forniru wykańczam z reguły w półmacie z widoczną struktura i z tym nie mam raczej problemów. Elementy z płyt natomiast często w połyskach, najpierw baza kolor poliuretan a na to bezbarwny połysk poliuretan. I tu zaczynają się problemy bo nie zawsze lakiernik wyleje na lustro. Potem walka aby zlikwidować morę, papierem 1500 na maszynce praktycznie nie da się jej usunąc. On ją tylko zagłaskuje i nie da się uzyskać idealnej płaszczyzny.Potem polerka która nada super połysk ale pomarszczenia powłoki nadal widoczne. Trzeba by to szlifować ostrzej ale to strata czasu i zaraz trafią się przeszlify... Mam tęż szlifierkę szerokotaśmową, maszyna z dwoma agregatami do szlifowania płaskich elementów ale grubość powłoki lakierniczej nie pozwala puścić tego przez maszynę z papierem np. 600 następnie 800 i 1000. Bo niema potem już czego polerować.Przyczyna tego cyrku to sposób aplikacji i jakość powłoki przed przystąpieniem do polerowania.A polerować niestety muszę bo zawsze jakieś wtrącenia się pojawiają. Np drzwi o wymiarach 900x2400, nie ma opcji aby nic nie wpadło.
A kabiny nowe, działam na nich od 2 miesięcy. Wyprodukowała je polska firma Astherm. Miało być pięknie i kolorowo a jest jak zawsze. Niby wszystko działa ale te drobiazgi... Polska firma aby poziom kultury technicznej szedł na przód.Robią w większości kabiny dla branży samochodowej, więc przepływ z góry na dół. Dwustopniowa filtracja powietrza czerpanego ( końcowy mam mate filtracyjną F5, może to jej wina, że przepuszcza jakieś drobinki które topią sę w powłoce) Powietrze wyrzucane filtracja trzystopniowa ( w podłodze PaintStop + kartonowy Andre i kieszeniowy z włókniną przed ekstraktorem) Zastanawiałem się nad Saiko,ale postawiłem lokalny patriotyzm. I pytanie jak jest w takiej kabinie czy wtrącenia są w 100% wyeliminowane?
Z antysilikonem walka rozpoczęta.Ściany w kabinie mam zabezpieczone folią z naniesioną warstwa kleju, który tworzy taka lepką błonę, czy zerwanie foli i naklejenie nowej czystej wystarczy? czy zmywać całe ściany?
No i zaczynam testy, Pistolet Sata 4000B HVLP z dyszą 1,3 a do testów dwa materiały z Duponta: DX1044 oraz 3750S. Wybrałem te materiały aby porównać z jakością materiałów meblowych.( przepaś cenowa między materiałami kolosalna ale zależy mi na uzyskaniu fortepianowego połysku z głębią.
Zaobserwowałem że lakier po aplikacji na elemencie jest wylany na lustro ( suszarnia temp 30stopni) a po wyschnięciu marszczy się. Co może być przyczyną?

mkautos - 16-12-2010, 08:36

motoleo napisał/a:
Zaobserwowałem że lakier po aplikacji na elemencie jest wylany na lustro ( suszarnia temp 30stopni) a po wyschnięciu marszczy się. Co może być przyczyną?

Który lakier??
Poliuretan czy juz mowa od DP i duxone?

michalLbn - 16-12-2010, 09:13

Na pewno nie jeden błąd w technologii ci się wkradł a my ci damu cenne wskazówki. Czuję że to będzie temat na ponad stronę albo i lepiej to może przeniesiemy koledze do jakiegoś działu?
unek - 16-12-2010, 11:33

kurde ostatnio pełno jest moderatorów :D nie długo beda same zielone paski..i 2 lakierników ;)
motoleo - 16-12-2010, 13:39

Przepraszam, że się tak rozpisałem w tym dziale ale padły pytania... więc kulturalnie odpowiedziałem :-) To marszczenie występuje na lakierach poliuretanowych meblowych od AkzoNobla. Duponta dopiero będę testował.
unek - 16-12-2010, 14:25

motoleo, nie chodzi o ciebie... :D
mkautos - 16-12-2010, 15:20

motoleo,
No to ja odpadam jeśli chodzi o poliuretany.

Hmmm,, kto by tu mógł pomóc ???
:) :) :) Robert jest tu ekspertem.

Pytaj @Projektera.
Napewno też @No-limit jak i szef tego forum.

No-limit - 16-12-2010, 15:24

motoleo napisał/a:
po wyschnięciu marszczy się. Co może być przyczyną?


Za duże rozcieńczenie.Zrób próbny natrysk bez rozcieńczania,póżniej ewentualnie zacznij od 5%.

[ Dodano: 16-12-2010, 15:26 ]
motoleo napisał/a:
obecnie dolewają rozcieńczalnika minimum ze 30%);


Paranoja.Stanowczo za dużo.

PROJEKTER - 16-12-2010, 16:34

Witaj @motoleo.

Wtrącenia w powłoce to nie jest wina kabiny.

Urządzenia ASTHERMu znam doskonale i choć średnio cenię tą firmę to akurat pod względem technicznym nie za bardzo miałeś lepszy wybór na polskim rynku. Może porównywalny produkt Blowtherm lub USI, ale na pewno nie SAIMA ... bliźniak SAICO która to firma już nie istnieje. Zakładam, że masz na myśli ofertę SAICO LUMINA POLAND, ale oni od kilku już lat mają teraz w ofercie tylko kabiny Termomechanica.

W Astherm pracuje Pan Krzysztof Z - szef techników i ekip montażowych, którego za pewne poznałeś. Moim zdaniem to jeden z najlepszych specjalistów w dziedzinie kabin lakierniczych w Polsce i uważam tak już od 10 lat.

To taki wstęp żebyś wiedział ciut więcej na temat swojego wyboru. Jak znam siermiężna politykę ASHERMu to i tak masz w tych kabinach wszystko nad wymiar i dużo powyżej tego co uznać należy za wystarczające parametry techniczne do lakierownia mebli, drzwi i MDFu.

Zanieczyszczenia powłokowe w komorze występują zawsze. To nie do uniknięcia. Im większa jest lakierowana powierzchnia tym bardziej jest to widoczne, szczególnie gdy lakierujesz płaskie elementy poziomo.

Pierwszy problem jaki Ja widzę w twoim opisie to pistolet HVLP. Tej technologi redukcji ciśnienia nie poleca się w przy lakierowaniu z efektem Gloos 80, a rozumiem że o taki ci chodzi.

Na szczęście ten mankament daje się łatwo w SATA wyeliminować głowicą klasy "C" ... oczywiście to aparat klasy B ( górny zbiornik ) bo byś mnie wielce, wielce zaskoczył gdyby to była wersja K SATA 4000 ... z dolnym podejściem materiałowym.

Drugi problem po przecieranie brzegów przy polerowaniu ... to już następstwo techniki aplikacji. Lakiernicy powinni u ciebie współpracować z zespołem polerni i aplikując emalie poliuretanową nałożyć na wszystkich ostrych brzegach ( na żłobieniach ozdobnych też ! ) dwie dodatkowe warstwy ... na początku aplikacji i po całkowitym zakończeniu aplikacji ostatniej warstwy. W niektórych lakierniach stolarniach MDF stosuje się też taki trick, że po wyszlifowaniu podkładu przy lakierowaniu środka ( jeżeli lakierujesz obustronnie ? ) nakład się także lakier na krawędzie płyty/ mebli. Potem lekko szlifuje pył i nakładając poliuretan z połyskiem nakłada się go na kolor, a nie tylko tło z podkładu. Jeżeli to ważne dla ciebie mogę później rozwinąć ten aspekt.

Tzw. Falowanie powłoki .... zakładam że chodzi tu raczej o długie łagodne fale połysku, a nie złagodzoną skórkę pomarańczy ( fakturę ) ? W tym przypadku problem jest nieco głębszy. Ponieważ jednak wspominasz, że to niedoszlifowana "skórka" ... a to akurat problem banalny ... to proszę jednak określ dokładnie o który efekt falowania połysku chodzi dokładnie. Ten z faktury formowanej przez pistolet znika błyskawicznie przy lekkim szlifowaniu pod polerowanie ... dlatego zakładam. że to nie o to chodzi ( chyba że przesuszasz powłoki w piecu ? ) ... bo z tym drugim - długim łagodnym falowaniem - kłopot ma nie jedna lakiernia / stolarnia.

Co do materiałów to musisz wiedzieć, że sięganie po materiały akrylowe ( samochodowe ) nie jest w twoim przypadku dobrym i ekonomicznym rozwiązaniem. Poliuretan przemysłowy to materiał o szerokiej gamie zastosowania. Każdy z nich jest przez producenta inaczej modyfikowany i kierowany do innego sektora przemysłu.
W tedy mówi się o lakierach do wagonów kolejowych, samolotów, autobusów wycieczkowych, kontenerów, konstrukcji stalowych itp. Rzadko to poliuretan do drewna i raczej żaden z nich nie ma takiej dedykacji ... no może oprócz lakierów ICA, ale to naprawdę lekkie nadużycie bo poliuretanem nie lakieruje się nigdy surowego drewna.

Dlatego gdy korzystasz z lakierów poliuretanowych firmy X i jesteś z niego nie zadowolony, a to renomowany koncern ... to możesz sięgnąć po inny poliuretan tego samego producenta. Nie koniecznie od razu trzeba całkowicie zmieniać dostawcę. Piszę ci o tym tylko dlatego, że w przypadku gdy wskażesz swojemu dostawcy z czego jesteś niezadowolony to może on taką informację wykorzystać do dobrania dla ciebie produktu pasującego do twoich oczekiwań ... a zmieniając po prostu dostawcę zaczynasz ... jakby od zera. Czasami trafisz w to czego szukasz, a innym razem możesz tak przetestować kilkanaście produktów i w efekcie przy braku rzetelniej informacji zacząć lakierować akrylami do samochodów. Drogo i niepotrzebnie.

Problemy z polerowaniem poliuretanu w twoim przypadku z pewnością wywołuje także ... suszarka. Niektóre materiały tego typu schną 20 minut w temperaturze 20 st. C ... po trzech godzinach są gotowe do polerowania. Na drugi dzień trudno jest przywrócić im połysk po szlifowaniu ... nie wspominając już o tym, że samo szlifowanie jest trudne.

Tak wiec w tym aspekcie po wygrzaniu takiego elementu godzinę w 40 st. C i ostudzeniu - już będzie go trudno wypolerować. Natomiast akryl po który obecnie sięgnąłeś to zupełnie inny materiał. Ten po godzinie nawet w 60 st C daje się wypolerować doskonale ... ale jest często czterokrotnie droższy od dobrej klas poliuretanu.

... dobra starczy jak na jeden post :)

No-limit - 16-12-2010, 18:56

motoleo napisał/a:
Ściany w kabinie mam zabezpieczone folią z naniesioną warstwa kleju, który tworzy taka lepką błonę, czy zerwanie foli i naklejenie nowej czystej wystarczy? czy zmywać całe ściany?


Zmyj i nie zapomnij o filtrach.
PROJEKTER napisał/a:
gdy korzystasz z lakierów poliuretanowych firmy X i jesteś z niego nie zadowolony, a to renomowany koncern ... to możesz sięgnąć po inny poliuretan tego samego producenta.

oczywiście-wskazane.Zresztą ten sam produkt w innych proporcjach czy innymi dodatkami/utwardzacz,rozcieńcz./może spełniać twoje potrzeby.

[ Dodano: 16-12-2010, 19:03 ]
PROJEKTER napisał/a:
że po wyszlifowaniu podkładu przy lakierowaniu środka ( jeżeli lakierujesz obustronnie ? ) nakład się także lakier na krawędzie płyty/ mebli. Potem lekko szlifuje pył i nakładając poliuretan z połyskiem nakłada się go na kolor, a nie tylko tło z podkładu. Jeżeli to ważne dla ciebie mogę później rozwinąć ten aspekt.

Czy chodzi Ci o lakierowanie na "zakładkę" tzn.plecy/tył,boki,krawędzie frontu,lekki szlif i front?

[ Dodano: 16-12-2010, 19:14 ]
PROJEKTER napisał/a:
Pierwszy problem jaki Ja widzę w twoim opisie to pistolet HVLP.
PROJEKTER napisał/a:

Na szczęście ten mankament daje się łatwo w SATA wyeliminować głowicą klasy "C"

Niby tak.Ale przy tych płaskich powierzchniach przydałby się RP z dyszą 1,4 i motoleo, nie musiałby w tak dużym stopniu rozcieńczać lakier bezb.

PROJEKTER - 16-12-2010, 19:37

No-limit napisał/a:
Niby tak.Ale przy tych płaskich powierzchniach przydałby się RP z dyszą 1,4 i motoleo, nie musiałby w tak dużym stopniu rozcieńczać lakier bezb.


Jasne że tak ... ale skoro już mu ktoś doradził zakup 4000 to teraz zamiast ją odkładać na półkę lepiej wymienić główkę. Ideałem w tym przypadku byłaby SATA 1000 K i zbiornik 10 litrów. Gęściejszy materiał pod większym ciśnieniem i wtedy mała głowica 1,2 i poliuretan rozbity idealnie małe straty materiału prawie bez rozcieńczalnika i niespływałoby na ostrych kantach przez co przetarcie przy polerowaniu byłoby trudniejsze ... no i całość sprzętu w podobnych kosztach. ... ale najłatwiej jest doradzić ... wywal wszystko i kup nowe :)
Na szczęście w tym przypadku wystarczy wymiana głowicy.

W ogóle nie rozumiem skąd się bierze ten trend wśród sprzedawców pistoletów, że jak już klient chce najlepszy pistolet to oferują najdroższy z oferty.
W stolarstwie jest odwrotnie niż w samochodowoce. Tu większość kupuje tanie pistolety, a powinno te najlepsze ... a na stolarnię kupowane są SATA 3000 / 4000 albo DeVilbiss GTI PRO albo IWATA W 4000 i oczywiście na złość wszystkim HVLP i odpowiedniki żeby morka po aplikacji była większa :glupek: ... a klient jak to klient chciał dobrze, miał na to fundusze dostał najlepszy produkt ... a że akurat nie pasuje ... to trudno.

... i najlepsze będzie za rok dwa jak ktoś z dostawców usłyszy takie pretensji ... to co powie ? .... no ? .... przecierz każda lakiernia stolarni ma takie pistolety ( 4000 / GTI / W400 ) :glupek: ... a przecież wiadomo że jak każdy tak ma to znaczy że jest dobrze.

No-limit - 16-12-2010, 19:53

PROJEKTER napisał/a:
i oczywiście na złość wszystkim HVLP

PROJEKTER napisał/a:
Gęściejszy materiał pod większym ciśnieniem i wtedy mała głowica 1,2 i poliuretan rozbity idealnie male straty materiału

Właśnie.I zapewne wciskają kit jaka to duża oszczędność materiału i super atomizacja.wtedy niestety cieniutka warstwa i nie ma z czego zebrać do polerowania na płaszczyznę lustrzanej tafli szkła.W autorefinish,zgoda,bo materiały mają inną gęstość do aplikacji i powierzchnia nie musi byś idealna,jest nawet niewskazana,ale nie w stolarstwie.

motoleo - 17-12-2010, 09:50

Dzięki wszystkim za pomoc i wskazówki, Projekter a Ty jesteś jakąś kopalnią wiedzy normalnie.
Co do Asthermu, to zanim dokonałem wyboru to szperałem, oglądałem, podpytywałem. Doszedłem do wniosku, że Astherm ma jakieś wady ale poziom techniczny i zastosowane komponenty przełożą się na sprawnie działający mechanizm. No wszystko działa, jedyny problem to nieszczelności na drzwiach suwanych miedzy lakiernią a suszarnią. Drzwi suwane uszczelnione są szczoteczkami ; czepia się do nich pył i podczas otwierania sypie na elementy. W kabinie mam lekkie nadciśnienie więc jakaś część powietrza z kabiny wtłaczana jest do suszarni, szczególnie dołem pod drzwiami. Na elementach i podłodze tworzy się warstwa pyłu. A jasno precyzowałem swoje oczekiwania, elementy mokre miały być wynoszone do suszarni i tam spokojnie dosychać. Suszenie elementów w kabinie to strata czasu i pieniędzy ( ogrzewanie to dwustopniowe palniki gazowe, 31tysięcy m/3 na godzinę)Podczas odbioru na czystych filtrach przepływ powietrza wahał się od 0,25 do 0,3 m/s
Pan Krzysztof, prawdziwy profesjonalista tylko za bardzo zabiegany. Zobaczymy co poradzi na powstały problem i jak podejdzie do upierdliwego klienta.
Podczas dotychczasowego funkcjonowania nie ingerowałem w pracę lakierni, mieli wolną rękę. Aż do czasu gdy temat mnie zaciekawił i zacząłem czytać i zdobywać jakąś teoretyczną wiedzę.
Jedyny mój praktyczny kontakt z lakierowaniem to próba poradzenia sobie z polakierowaniem zbiornika od motocykla, zakończyłem na etapie przygotowania pod bazę. Stwierdziłem, że potrzebna jet jednak praktyka... to tylko tak prosto wyglądało.
No ale po czytaniu ( również waszego forum) zacząłem dostrzegać podstawowe błędy.
I postanowiłem zacząć od pistoletu, jego właściwego ustawienia i poznania sposobu prawidłowej profesjonalnej aplikacji. Z materiałem mniejszy problem, mam karty techniczne więc zakładam, że producent lakieru( sztab inżynierów i chemików) podał mi właściwą recepturę.
Strasznie mnie to denerwuje jak moi lakiernicy jako argumentem w dyskusji podpierają się tezą: co się pan czepia wszyscy lakiernicy tak robią, tak leja atysilikon, tak na słuch regulują ciśnienie robocze pistoletu, albo zmieniają proporcje w materiałach bo producent to jakieś głupoty wypisuje w tych kartach i tak się nie da. A profesjonalizm nie wynika z wiedzy i umiejętności tylko stażu.
Pistolety na których pracujemy w większości to Devilbis GTi PRO - T1 z głowica Trans - Tech i dyszami 1,4. Sate 4000B z górnym kubkiem kupiłem aby mieć nowy pistolet i 100% pewności, że nie ma negatywnego wpływu na jakość uzyskanej powłoki. Bo te Devilbisy maj od 1 do 3lat i nikt się z nimi nie pieścił, na noc do kubka i namaczanie. Nie dawało mi spokoju to ciśnienie robocze w pistolecie, i zacząłem drążyć. Nabyłem do Devilbisa miernik elektroniczny ciśnienia i wtedy zaczęły się schody.Okazało się że od kilku lat pracuje na ciśnieniu 0,5 do 0,7 bara.Wydaje mi się że to moja wina bo stare kabiny i ich skuteczność pozostawiały wiele do życzenia, więc się przystosowali aby nie pracować w chmurach lakieru. A mocne rozcieńczanie lakieru to wynik ustawionego ciśnienia roboczego, ten o właściwej lepkości przy takim ciśnieniu miałby problem z wydostaniem się z dyszy? Wszystkie elementy lakierowane poziomo. Latem przy skrajnie wysokich temperaturach na elementach wychodził prawie baranek ( mimo wolneg rozcieńczalnika), a wiosna jesień większa lub mniejsza " skórka pomarańczy" Na elementach w półmacie jakoś to przechodzi, choć pięknie nie wygląda. Natomiast na elementach w połysku mamy problemy. Może źle to określiłem, no ale po kolei. Gotowy element do polakierowania w połysku, np czarny kolor. Jest przygotowywany na maszynie Butfering. Najpierw kalibrowany ( szlifowanie wałem stalowym + papier 150 na idealny wymiar, grubość)potem szlifowanie 240 krzyżowo ( jeden wał chodzi w poprzek elementu a drugi wzdłuż) Na to izolant i po odparowaniu podkład poliuretan albo poliester. Suszenie 30 stopni, po kilku dniach szlifowanie 320, 400 na maszynie. Sto procent gwarancji że element idealnie równy nic nie pływa. Następnie lakier kolor poliuretan i suszenie, po aplikacji i wysuszeniu jakość powłoki nie jest idealna , równomierna pod światło nie jest w stu procentach jednorodna i gładka. Następnie szlifowanie 400, 600 na maszynie. Szlifowanie znowu daje idealną płaszczyznę, w trakcie szlifowania widać jak papier zbiera i likwiduje nierówności.
I ostatni etap przykrycie lakierem bezbarwnym poliuretanowym. Po naniesieniu i wysuszeniu (20godzin z tego kilka w temperaturze 30, reszta noc to 18stopni) widać ten efekt pofalowania. Jak to opisać? porównam to do tafli wody kiedy nie mam wiatru jest spokojna i odbicie w tafli jest super ostre, natomiast kiedy wiatr ją lekko poruszy to odbicie jest nie ostre bo nie ma już idealne tafli tylko delikatne fale. Jak patrzymy na element prostopadle i przesuwamy się w lewo i prawo to widać w odbiciu migotanie. Przeglądając się w lustrze nie ma tego efektu, odbicie jest cały czas stabilne i nie migocze. Wydawało mi się, że wynika ono z aplikacji, że lakier nie rozlał się idealnie albo pomarszczył się podczas schnięcia. Czyli jakieś błędy ( pistolet i regulacja, sposób aplikacji, warunki w kabinie, materiał i jego proporcje, lepkość) lakiernika do tego doprowadziły.
Jeżeli chodzi o samo polerowanie to zaczynaliśmy zwykle szlifierką oscylacyjną, papier Kovax 1500 na sucho a potem 2000 i 3000na mokro. Dalej pasta Presta( dwie gradacje) i futro polerskie (dwie gradacje)i na koniec mleczko. Ale nasze zabiegi doprowadziły do uzyskania super błyszczącej powłoki bez rys i wtrąceń. A migotanie trochę się zmniejszyło ale nie zostało wyeliminowane. Część klientów to akceptuje, ale są przypadki że się z nas śmieją.
Robiłem testy ze szlifowaniem maszynowym ale papier mam najdrobniejszy 800 a to za ostro, bo prawie nic nie zostaje do dalszej obróbki. Więc jedyne rozwiązanie to nauczyć się lakierować profesjonalnie.

PROJEKTER - 17-12-2010, 09:59

@motoleo

Po kolei będę wychwytywał z twojego tekstu wątki i jakoś próbował odpowiedzieć ... jeżeli pozwolisz :)

Na początek taki pytanie ... Dlaczego lakierujecie emalią poliuretanową, a na to po matowaniu idzie bezbarwny ?

[ Dodano: 17-12-2010, 10:29 ]
motoleo napisał/a:
... jedyny problem to nieszczelności na drzwiach suwanych miedzy lakiernią a suszarnią. Drzwi suwane uszczelnione są szczoteczkami ; czepia się do nich pył i podczas otwierania sypie na elementy. W kabinie mam lekkie nadciśnienie więc jakaś część powietrza z kabiny wtłaczana jest do suszarni, szczególnie dołem pod drzwiami. Na elementach i podłodze tworzy się warstwa pyłu. A jasno precyzowałem swoje oczekiwania, elementy mokre miały być wynoszone do suszarni i tam spokojnie dosychać. Suszenie elementów w kabinie to strata czasu i pieniędzy ( ogrzewanie to dwustopniowe palniki gazowe, 31tysięcy m/3 na godzinę)Podczas odbioru na czystych filtrach przepływ powietrza wahał się od 0,25 do 0,3 m/s


Ponieważ moja wieloletnia i owocna współpraca z Asthermem dobiegła końca ... a tak jak i TY uważam te że urządzenia za najbardziej zaawansowane technicznie polskie produkty na rynku ... jako projektant, a nie dostawca urządzeń przeszedłem do wspierania swoich klientów odpowiednią szczegółowa dokumentacji jak samodzielnie wybudować kabinę lakierniczą kupując od takich renomowanych firm tylko jednostki termo wentylacyjne i sterowniki ... choć teraz i to nie jest już konieczne ...

... wreszcie jednak i mnie dopadł taki problem jaki opisałeś przy suszarniach i przesuwnych drzwiach ... tylko u mnie dotyczył on podnoszonych do góry rolet ( otwierany bok kabiny )
Tu też na dole jest uszczelka ze szczotką i gdy się podnosiła do góry to syf sypał się już z dużej wysokości. Guma się nie sprawdzała bo zgniatała się po pierwszym zamknięciu a po suszeniu już tak spłaszczona zostawała na stałe.

JA problem rozwiązałem tak :

Usunąłem uszczelnienie i teraz na dole jest sztywna plastikowa nakładka ... a cała roleta chowa się 6 cm w podłogę, bo w niej umieszczony jest ceownik, a na jego krawędziach jest płaska gumowa uszczelka. W kolejnej kabinie z takim układem ( to drogie rozwiązanie i rzadko wykonywane ) w kątowniku umieszczę kilka miedzianych rurek podłączonych do otworu ssawnego posadzki ( w trakcie prac budowlanych ) i w ten sposób mam nadzieję problem zbierania się tam syfu zostanie rozwiązany.

Na tym etapie na którym jest twoja instalacji sam jestem ciekaw jak Astherm rozwiąże ten problem ... szczególnie że układ z odrębną suszarnią i przesuwnymi drzwiami ( z napędem pneumatycznym sterowanym pedałem ) jest przez nich wykonany już kilkukrotnie i z pewnością ktoś zauważył problem o którym i Ty piszesz.

michalLbn - 17-12-2010, 10:38

motoleo napisał/a:

porównam to do tafli wody kiedy nie mam wiatru jest spokojna i odbicie w tafli jest super ostre, natomiast kiedy wiatr ją lekko poruszy to odbicie jest nie ostre bo nie ma już idealne tafli tylko delikatne fale. Jak patrzymy na element prostopadle i przesuwamy się w lewo i prawo to widać w odbiciu migotanie. Przeglądając się w lustrze nie ma tego efektu, odbicie jest cały czas stabilne i nie migocze. Wydawało mi się, że wynika ono z aplikacji, że lakier nie rozlał się idealnie albo pomarszczył się podczas schnięcia. Czyli jakieś błędy ( pistolet i regulacja, sposób aplikacji, warunki w kabinie, materiał i jego proporcje, lepkość) lakiernika do tego doprowadziły.


Moim zdaniem macie złą technologie przygotowania pod lakierowanie. Podkład powinniście przeszlifować na płaskiej maszynie lub ręcznie na klocku a okrągłą tylko zagładzić rysy. To falowanie powierzchni to moim zdaniem nierówna powierzchni już przed nałożeniem lakierów. Ręką tego nie wychwycisz, na macie nie zobaczysz, widać to dopiero na ładnym połysku.

Co do farb poliuretanowych to coś o nich wiem i regularnie nimi lakieruje drzwi wejściowe i bramy garażowe dla stałego odbiorcy. Czy w waszym przypadku nie wystarczyłby sam poliuretan w kolorze i połysku. Dlaczego musicie nakładać bezbarwny? Wymagany jest aż taki nieskazitelny połysk? Poliuretanem się fajnie lakieruje ale ja robię serię np. w poniedziałek 8 drzwi i tego nie poleruję bo przechodzi na odbiorze budowy nawet jak są paprochy.

PROJEKTER - 17-12-2010, 11:03

motoleo napisał/a:

Pistolety na których pracujemy w większości to Devilbis GTi PRO - T1 z głowica Trans - Tech i dyszami 1,4. Sate 4000B z górnym kubkiem kupiłem aby mieć nowy pistolet i 100% pewności, że nie ma negatywnego wpływu na jakość uzyskanej powłoki. Bo te Devilbisy maj od 1 do 3lat i nikt się z nimi nie pieścił, na noc do kubka i namaczanie. Nie dawało mi spokoju to ciśnienie robocze w pistolecie, i zacząłem drążyć. Nabyłem do Devilbisa miernik elektroniczny ciśnienia i wtedy zaczęły się schody.Okazało się że od kilku lat pracuje na ciśnieniu 0,5 do 0,7 bara.


@motoleo ... tu muszę cie poprosić o to żebyś osobiście sprawdził w kabinie lakierniczej czy aplikacja lakieru pistoletem DeVilbiss, lub SATA przy ciśnieniu wejściowym 0,5 bara jest w ogóle możliwa. Takie ciśnienia nie pozwalaj na normalną pracę tych pistoletów. Nie pisze tu "prawidłową" tylko "normalną", czyli - żeby one w ogóle cokolwiek rozpylały po za czystym rozcieńczalnikiem, lub wodą. Aparaty natryskowe HVLP i LVLP ( RP ) mają większe zapotrzebowanie na powietrze niż starsze HP, ale praca przy 0,5 czy nawet 0,7 bara jest raczej niemożliwa.

Czasami tu na forum pojawi się ktoś kto ma malutką niewydajną sprężarkę ... nie maluje zawodowo i prosi o pomoc. Jedyna mądra rada jak przychodzi do głowy po za "zmień sprężarkę na większą " to odesłanie go po zakup pistoletu IWATA LPH 200 LVP ( LPH 400 ) który to pistolet jako ewenement na rynku pracuje nadal normalnie ... choć ciśnienie wejściowe spada do 1,0 - 1,5 bara. Ale to ewenement.

W twoim przypadku dwie rzeczy jakie z pewnością bym zmienił to ... przejście na emalie pigmentowane "na gotowo" bez lakieru bezbarwnego i zmienił pistolet na taki z dolnym podejściem materiałowym ( K ) i zbiornikiem ciśnieniowym. Wtedy materiał pójdzie pod ciśnieniem np 0,5 - 0,7 bara na aparacie ciśnienie wejściowe powietrza 1,5 - 2,0 i gesty materiał ( tzn poliuretan z utwardzaczem i max 10 % rozcieńczalnika - choć najlepiej 0 % ) pójdzie bez problemów ... równomiernie ... i szybko. Takie aparaty mają szerokość strumienia sięgająca 60 cm. Jeżeli drzwi mają 90 cm szerokości to sam rozumiesz, że w czterech ruchach są równomiernie pokryte lakierem ;) ... a przy górnym kubku potrzeba tak z 10 przejść z czego każde z inną wydajnością ... czyli grubością materiału na elemencie.

motoleo - 17-12-2010, 11:35

michalLbn napisał/a:


Moim zdaniem macie złą technologie przygotowania pod lakierowanie. Podkład powinniście przeszlifować na płaskiej maszynie lub ręcznie na klocku a okrągłą tylko zagładzić rysy. To falowanie powierzchni to moim zdaniem nierówna powierzchni już przed nałożeniem lakierów. Ręką tego nie wychwycisz, na macie nie zobaczysz, widać to dopiero na ładnym połysku.

Co do farb poliuretanowych to coś o nich wiem i regularnie nimi lakieruje drzwi wejściowe i bramy garażowe dla stałego odbiorcy. Czy w waszym przypadku nie wystarczyłby sam poliuretan w kolorze i połysku. Dlaczego musicie nakładać bezbarwny? Wymagany jest aż taki nieskazitelny połysk? Poliuretanem się fajnie lakieruje ale ja robię serię np. w poniedziałek 8 drzwi i tego nie poleruję bo przechodzi na odbiorze budowy nawet jak są paprochy


Też myślałem, że to wina przygotowania pod lakier i po części tak było. Lakier podkładowy były i nadal jest kiepsko położony. Zmieniło się jedno, od miesiąca wyeliminowałem szlifowanie maszynkami i od Festo. Teraz przygotowanie odbywa się na przemysłowej maszynie z Homaga - szlifierka szerokotaśmowa Butfering Typ OPTIMAT SWT 325/QC. Elementy surowe są kalibrowane, a potem szlifowane. Takie maszyny stąją w przelotowych liniach produkcyjnych. Więc szlifowania jestem pewien, ten temat mam już opanowany. Szlifowanie na maszynie w jakimś stopniu wpłynęło na efekt finalny ale nie eliminuje problemu.
Bezbarwny nakładamy bo jak w lakier połyskowy w kolorze zatapiały się paprochy, to po szlifowaniu i polerowaniu pozostawały ślady. Jeśli drobinka była czarna i wpadła w biały lakier i częściowo się w nim zatopiła to była widoczna w lakierze. Wynikało to po części z warunków. Poza tym te poliuretany, które stosowaliśmy trudniej się polerowały. Zależy nam na głębi i połysku. A jeżeli moim klientom dostarczyłbym lakier z paprochami to byłaby to ostatnia robota, a poza tym wstyd by mi było.

[ Dodano: 17-12-2010, 11:41 ]
PROJEKTER napisał/a:

Na początek taki pytanie ... Dlaczego lakierujecie emalią poliuretanową, a na to po matowaniu idzie bezbarwny ?


Dla efektu którego i tak nie mogę osiągnąć, doświadczenia z poprzednich kabin, braki wiedzy, moi lakiernicy. Ale głównie to kiepsko wychodziło po wpadały w lakier paprochy, a po szlifowaniu drobnym papierem nie były całkowicie wycięte, bo zatopiły się dość głęboko. I potem były widoczne - problemy z odbiorem. A mam kolegę który artystycznie działa aerografem na motocyklach i autach ( drozd design) .Sam mam motocykl pomalowany i jest taka głębia... i tak jakoś wyszło. Współpracuje z architektami wnętrz i wymagania są wysokie.

[ Dodano: 17-12-2010, 11:59 ]
PROJEKTER napisał/a:
@motoleo ... tu muszę cie poprosić o to żebyś osobiście sprawdził w kabinie lakierniczej czy aplikacja lakieru pistoletem DeVilbiss, lub SATA przy ciśnieniu wejściowym 0,5 bara jest w ogóle możliwa. Takie ciśnienia nie pozwalaj na normalną pracę tych pistoletów. Nie pisze tu "prawidłową" tylko "normalną", czyli - żeby one w ogóle cokolwiek rozpylały po za czystym rozcieńczalnikiem, lub wodą. Aparaty natryskowe HVLP i LVLP ( RP ) mają mniejsze zapotrzebowanie na powietrze niż starsze HP, ale praca przy 0,5 czy nawet 0,7 bara jest raczej niemożliwa



Oczywiście sprawdzę to, napisze tylko że jak dałem do ręki Sate to przy wciśniętym spuście ustawili ciśnienie : jeden na 0,5 drugi na 0,7. Jak kazałem ustawić na 2bary to zrobili mi demonstracje. Postawili jakiś element na kancie ( 40x200x200mm) i jak zbliżyli pistolet na 150mm do elementu to po wciśnięci spustu się bujał. Więc powiedzieli że będą zdmuchiwać małe elementy na ziemię.


PROJEKTER napisał/a:
W twoim przypadku dwie rzeczy jakie z pewnością bym zmienił to ... przejście na emalie pigmentowane "na gotowo" bez lakieru bezbarwnego i zmienił pistolet na taki z dolnym podejściem materiałowym ( K ) i zbiornikiem ciśnieniowym. Wtedy materiał pójdzie pod ciśnieniem np 0,5 - 0,7 bara na aparacie ciśnienie wejściowe powietrza 1,5 - 2,0 i gesty materiał ( tzn poliuretan z utwardzaczem i max 10 % rozcieńczalnika - choć najlepiej 0 % ) pójdzie bez problemów ... równomiernie ... i szybko. Takie aparaty mają szerokość strumienia sięgająca 60 cm. Jeżeli drzwi mają 90 cm szerokości to sam rozumiesz, że w czterech ruchach są równomiernie pokryte lakierem ;) ... a przy górnym kubku potrzeba tak z 10 przejść z czego każde z inną wydajnością ... czyli grubością materiału na elemencie


Już raz zainwestowaliśmy w pompę tłokową Kremlina ( pompa 02.75) do tego pistolet. Kosztowalo mnie to około 8 tysięcy zł, i wiele nerwów. Nikt nie chce nią malować, i leży w kącie. W pewnym momencie odpuściłem i się poddałem. Na pewno była oszczędna, powietrze osłonowe 1,5bara i super wydajna ale nie potrafili nią malować, a raczej nie chcieli się przekonać do nowej technologi. Takie życie.
Szukam doświadczonego lakiernika od jakiegoś czasu ale chyba mam za duże wymagania.

[ Dodano: 17-12-2010, 12:12 ]
PROJEKTER napisał/a:
W twoim przypadku dwie rzeczy jakie z pewnością bym zmienił to ... przejście na emalie pigmentowane "na gotowo" bez lakieru bezbarwnego i zmienił pistolet na taki z dolnym podejściem materiałowym ( K ) i zbiornikiem ciśnieniowym. Wtedy materiał pójdzie pod ciśnieniem np 0,5 - 0,7 bara na aparacie ciśnienie wejściowe powietrza 1,5 - 2,0 i gesty materiał ( tzn poliuretan z utwardzaczem i max 10 % rozcieńczalnika - choć najlepiej 0 % ) pójdzie bez problemów ... równomiernie ... i szybko. Takie aparaty mają szerokość strumienia sięgająca 60 cm. Jeżeli drzwi mają 90 cm szerokości to sam rozumiesz, że w czterech ruchach są równomiernie pokryte lakierem ;) ... a przy górnym kubku potrzeba tak z 10 przejść z czego każde z inną wydajnością ... czyli grubością materiału na elemencie


Czyli muszę poszukać lakiernika, który lubi pracować pistoletem bez kubka ;]Muszę powrucić do tematu.
Trochę malowaliśmy tym Kremlinem i wydajność była super. Nie trzeba ciągle dolewać sama zasysa ze zbiornika, spręża materiał a powietrze to tylko osłona . Niema zadymy i większość trafia na materiał. Używaliśmy głównie do podkładu i nawierzchni w półmacie. Do różnorodnych kolorów i częstych zmian, straty w płukaniu ale do jednego materiału idealna sprawa.
I co z tego, że ja o tym wiem mam tego świadomość, przyzwyczajenia robią swoje a nowości budzą lęki.

[ Dodano: 17-12-2010, 12:26 ]
Pomyliłem symbol tej pompy Kremlina, jest to pompa Airmix 10.14 z pistoletem MVX

PROJEKTER - 17-12-2010, 12:38

motoleo napisał/a:

Już raz zainwestowaliśmy w pompę tłokową Kremlina ( pompa 02.75) do tego pistolet. Kosztowało mnie to około 8 tysięcy zł, i wiele nerwów. Nikt nie chce nią malować, i leży w kącie. W pewnym momencie odpuściłem i się poddałem. Na pewno była oszczędna, powietrze osłonowe 1,5bara i super wydajna ale nie potrafili nią malować, a raczej nie chcieli się przekonać do nowej technologi. Takie życie.
Szukam doświadczonego lakiernika od jakiegoś czasu ale chyba mam za duże wymagania.


Pompa tłokowa czy membranowa to zupełnie inny temat. Tu muszę ci przyznać rację że naprawdę niewielu lakierników umie się nią posługiwać. Większość przez strach i niewiedze omija ją z daleka.

W układzie pistolet K ze zbiornikiem ciśnieniowym to zupełnie inny temat. To takie rozwiązanie pośrednie pomiędzy standardowym pistoletem, a pompą. Tu nie ma tak skomplikowanych regulacji i ustawień. Mycie jest proste bo wąż może mieć tylko dwa metry

Tam gdzie uczestniczyłem w modernizacji lakierni przy stolarni zawsze była "wojna z lakiernikami". Oni nienawidzą lakierować pistoletami z wężami od spodu ... a to tylko kwestia przyzwyczajenie bo pistolet jest taki sam jak zwykły z górnym kubkiem.

Przy lakierowaniu mebli płyt i dużych powierzchni pistolet z górnym kubkiem to same wady ... żadnych zalet ... żadnych ! No ale tu zawsze pojawia się pytanie KTO TU RZĄDZI ?

Poproś kogoś z SATA czy ITW lub IWATA o prezentację zbiornika i pistoletu klasy K. Niech lakierowanie zrobi technik a nie twoi lakiernicy, a sam ocenisz czy to co widzisz cię przekonuje czy nie. Na każdym pokazie i prezentacji w jakiej uczestniczę jest zawsze wielkie NIEEEEEE dla każdej proponowanej zmiany ... lakier NIE ... ciśnienie NIE nowy system polerski NIE .... inny rozmiar głowicy NIE ... inna technika aplikacji NIE .

.... a mało kto wie, że aparaty klasy HVLP ( ITW - Trans Tech T1 ) nie rozpylają materiału 5 cm przy głowicy i 20 cm za głowicą. Przyjrzyj się jednak sam jak jest pochylany pistolet do kąta 45 st na końcówkach ruchu reki w trakcie lakierowania gdy lakiernik maluje drzwi długie na 2 metry i nie może sięgnąć do końca ... i ile wynosi odległość głowicy od lakierowanej powierzchni ? Mało który z nich zada sobie trud i pomaluje element do połowy trzymając pistolet pod kątem 90 st i przejdzie krok dalej malując prawidłowo drugą połowę ... a jak pracują na akord ... to już zdane z nich :nono:


Co do ciśnienia 0,7 bara to przyznam że jak lakiernicy samochodowi muszą polakierować jakaś podkładkę, lub zaczep to też zminiejaszają sobie skrajnie ciśnienie żeby element nie odfrunął :) ... ale to bardziej trick na chwilę niż lakierowanie. Płaskiej powierzchni szczególnie dużej nie da się tak polakierować.

No-limit - 17-12-2010, 14:50

motoleo napisał/a:
ten o właściwej lepkości przy takim ciśnieniu miałby problem z wydostaniem się z dyszy?

Wątpię czy doleciałby do elementu z odległości 5 cm..

[ Dodano: 17-12-2010, 14:53 ]
PROJEKTER napisał/a:
Co do ciśnienia 0,7 bara to przyznam że jak lakiernicy samochodowi muszą polakierować jakaś podkładkę, lub zaczep to też zminiejaszają sobie skrajnie ciśnienie żeby element nie odfrunął ... ale to bardziej trick na chwilę niż lakierowanie. Płaskiej powierzchni szczególnie dużej nie da się tak polakierować.

Tak przykręcona miotła ilość materiału do minimum i odledłość 5 cm.

jacklack - 17-12-2010, 15:11

motoleo napisał/a:
I ostatni etap przykrycie lakierem bezbarwnym poliuretanowym. Po naniesieniu i wysuszeniu (20godzin z tego kilka w temperaturze 30, reszta noc to 18stopni) widać ten efekt pofalowania. Jak to opisać? porównam to do tafli wody kiedy nie mam wiatru jest spokojna i odbicie w tafli jest super ostre, natomiast kiedy wiatr ją lekko poruszy to odbicie jest nie ostre bo nie ma już idealne tafli tylko delikatne fale. Jak patrzymy na element prostopadle i przesuwamy się w lewo i prawo to widać w odbiciu migotanie. Przeglądając się w lustrze nie ma tego efektu, odbicie jest cały czas stabilne i nie migocze. Wydawało mi się, że wynika ono z aplikacji, że lakier nie rozlał się idealnie albo pomarszczył się podczas schnięcia. Czyli jakieś błędy ( pistolet i regulacja, sposób aplikacji, warunki w kabinie, materiał i jego proporcje, lepkość) lakiernika do tego doprowadziły.


Pozwolę sobie wtrącić się do tej rozmowy której przyglądam się od początku gdyż doświadczyłem jednego z problemów który jest tu poruszany...i przy tej okazji w swojej wypowiedzi zwrócę uwagę na ciśnienia robocze pistoletów na których Ja pracuje, które są dość mocno zróżnicowanie w stosunku do tych na jakich pracują Twoi lakiernicy, oczywiście w zależności w jakiej technologii pracuje dany pistolet..

motoleo, Ja dokładnie wiem o jaki efekt uboczy w postaci fali Tobie chodzi...nie dalej jak miesiąc temu mój dystrybutor zlecił mi zrobienie testu na płycie o wymiarach 30x100cm w celu stwierdzenia i potwierdzenia tego czy da się taką płytę zrobić na "lustro".

Zastosowałem przy tym teście taką samą technologię jak przy naprawie samochodu
Podkład wypełniający DP linii LE 2000, dwie pełne warstwy z odparowaniem międzywarstwowym, nałożone pistoletem SATA KLC HVLP 1,4 ciśnienie robocze 2,0 bar. grubość nałożonej powłoki po odparowaniu ok.110-120 mic. a więc tutaj na pewno materiału było nałożone tyle ile należy, i jego rozbicie jak również równomierne ułożenie również było prawidłowe

Po ok.18godz. suszenia podkładu w temp.20stC szlif zgubny P220 na długiej ściernicy...następnie szlif P320 i P400 na maszynie oscylacyjnej o skoku 6 i 3 mm na sucho
Jako do nadania koloru temu elementowi użyłem bazy wodorozcieńczalnej koloru czarnego aby efekt ewentualnej fali był łatwy do wychwycenia...baza została nałożona pistoletem SATA HVLP 3000 z dysza WSB ciśnieniem roboczym 2,0bar. (tu również idealnie i równomiernie z zachowaniem odpowiedniej grubości ok. 14 mic)
Po odparowaniu bazy został nałożony lakier bezbarwny 3750S pistoletem SATA 3000 RP 1,3 na ciśnieniu roboczym 2,5 bar ...pierwsza warstwa kontaktowa półpełna i po ok. 5 min w temp.20 stC została nałożona druga warstwa pełna wylana...

W tym momencie efekt był idealny...nie było pod żadnym kontem widać efektu fali ...była widoczna tylko bardzo drobna łuska lakieru, płyta sprawiała wrażenie idealnie prostej...ale do pewnego momentu...do momentu kiedy to ściąłem strukturę (łuskę) P400-P500 na maszynie oscylacyjnej o skoku 3 mm i wypolerowałem powłokę na lustro...po tym zabiegu można było pod kontem dostrzec bardzo ale to bardzo delikatny efekt falowania powierzchni. i wniosek jaki wyciąłem z tego testu jest taki że, nie do końca materiał lakierniczy i jego nałożenie jest tu problemem, ale głównie podłoże..czyli nie do końca idealnie prosta płyta...to samo dzieje się po naprawie jakiegoś elementu karoserii w samochodzie...nawet gdy ten element jest powiedzmy cały szpachlowany, perfekcyjnie wyprowadzony, idealnie oszlifowany jest podkład akrylowy, i po nałożeniu warstwy dekoracyjnej z odpowiednią łuską nadal prezentuje się świetnie, to po ścięciu łuski i polerce na "szkło" taki element wygląda już ohydnie, wtedy dopiero widać krzywizny i fale... tak więc wniosek z tego taki że, tak niewiele...10 może 12 mic. tak niewiele ścięta powłoka decyduje o tym jak wygląda powierzchnia lakieru i jaki powoduje efekt..

Z drugiej strony też ta "fala" o jakiej tu mówimy to pojęcie względne...nie wiadomo jak duży ten efekt jest Ciebie w stosunku do tego co było u mnie, to trzeba by porównać na jakichś wzorach np. na takiej płycie na jakiej Ja robiłem test..

Testy robili przede mną również technicy w centrum, i po takich samych i podobnych zabiegach doszli do tych samych wniosków, z tego co przekazał mi w późniejszym czasie mój dystrybutor..

Ja oczywiście nie twierdze że tego nie da się zrobić idealnie..ale twierdzę że zrobić idealnie równą powłokę po ścięciu struktury jest bardzo trudno...

I jeszcze taka sugestia z mojej strony..na Twoim miejscu zrezygnowałbym za nakładania warstwy poliuretanu jako warstwy tylko koloryzującej, szlifowanej, pokrytej jeszcze lakierem bezbarwnym...raczej tak jak koledzy wyżej proponują..odpowiedni materiał poliuretanowy nakładany odpowiednim pistoletem pracującym na odpowiednim ciśnieniu roboczym, gdzie materiał lakierniczy jest tak mocno rozbity że po nałożeniu jest niemalże efekt "lustra"... ale nakładany, i na ten aspekt trzeba zwrócić dużo uwagi, w czystych pomieszczeniach gdzie ilość wtrąceń jest zminimalizowana tylko do powiedzmy zero, lub kilku, które można usunąć i spolerować punktowo nie niszcząc powłoki tnąc ją w 100%...

Jeszcze co do mycia pistoletów....pistolety po lakierowaniu muszą być rozkręcone i dokładnie wymyte w czystym rozcieńczalniku za pomocą specjalnych szczotek lub pędzelka...nie mogą one być tak po prostu zanurzone i tak pozostawione gdyż zabrudzony środek w którym spoczywają odkłada się w kanałach dyszy rozpylającej i w kanałach powietrznych w korpusie pistoletu, i w tedy podczas aplikacji takie drobiny odrywają się z kanałów i w postaci cząstek stałych są natryskiwane na powierzchnie lakierowana, a te które się nie oderwą z kanałów pistoletu pozwalają na przyspieszone nawarstwianie się osadu co w efekcie doprowadza do zniszczenia pistoletu..

No-limit - 17-12-2010, 15:55

motoleo napisał/a:
Następnie lakier kolor poliuretan i suszenie, po aplikacji i wysuszeniu jakość powłoki nie jest idealna , równomierna pod światło nie jest w stu procentach jednorodna i gładka. Następnie szlifowanie 400, 600 na maszynie. Szlifowanie znowu daje idealną płaszczyznę, w trakcie szlifowania widać jak papier zbiera i likwiduje nierówności.
I ostatni etap przykrycie lakierem bezbarwnym poliuretanowym. Po naniesieniu i wysuszeniu (20godzin z tego kilka w temperaturze 30, reszta noc to 18stopni) widać ten efekt pofalowania. Jak to opisać? porównam to do tafli wody kiedy nie mam wiatru jest spokojna i odbicie w tafli jest super ostre, natomiast kiedy wiatr ją lekko poruszy to odbicie jest nie ostre bo nie ma już idealne tafli tylko delikatne fale. Jak patrzymy na element prostopadle i przesuwamy się w lewo i prawo to widać w odbiciu migotanie. Przeglądając się w lustrze nie ma tego efektu, odbicie jest cały czas stabilne i nie migocze. Wydawało mi się, że wynika ono z aplikacji, że lakier nie rozlał się idealnie albo pomarszczył się podczas schnięcia.

Wiem jak trudno opisać tego typu zjawiska,fotografie nic tu nie pomogą.

[ Dodano: 17-12-2010, 16:48 ]
Niestety od 2 godz. łącze mi szwankuje.Wydaje mi się ,że docieramy do przyczyny falowania.Jedną z nich może być za mocny docisk punktowy podczas polerowania.
kończę bo zaraz znów mnie rozłączy ;] .

[ Dodano: 17-12-2010, 16:59 ]
Lub szlifowania.Używasz szliierkę oscylacyjną mimośrodową?Jaszcze jedną przyczyną może być,przy takiej aplikacji jak opisałeś,rozwarstwienie pigmentów.

michalLbn - 17-12-2010, 17:40

Jacklack a może przyczyną było scinanie struktury lakieru na maszynie okrągłej? Okrągła maszyna krzywi powierzchnie.
No-limit - 17-12-2010, 18:12

Cytat:
a może przyczyną było scinanie struktury lakieru na maszynie okrągłej? Okrągła maszyna krzywi powierzchnie.

Dodaj Punkt autorowi tego posta

Nieczytany post

właśnie miałem na myśli,że powinna być używana szlifierka z prostokątną stopą.

jacklack - 17-12-2010, 18:19

michalLbn napisał/a:
Jacklack a może przyczyną było scinanie struktury lakaieru na maszynie okrągłej? Okrągła maszyna krzywi powierzchnie

Masz na myśli maszynę oscylacyjna z okrągła tarczą...brałem to pod uwagę, jak i to o czym wcześniej wspomniał No-limit, czyli docisk punktowy przy polerowaniu
.... maszyną oscylacyjną szlifowałem powłokę lakieru od brzegu tego elementu do brzegu po długości, nie zatrzymując maszyny nawet na chwile i zbyt mocno nie dociskając, taki sam posuw był maszyny polerskiej przy polerowaniu, delikatnie od brzegu do brzegu nie pozwalając na to, aby doszło do punktowego zagrzania się tej płyty, tym bardziej zwracałem na to uwagę bo polerowałem systemem "na sucho" środkami 3M...jeżeli ta płyta byłaby tak podatna na temperaturę która wpływałaby na jej odkształcanie, to po wygrzewaniu w suszarniach bez ścinania łuski lakieru byłoby widać już że jest pofalowana/pływająca... tak że tutaj ze swej strony wyeliminowałbym te dwa procesy które mogłyby wpłynąć ewentualnie na efekt "fali"

Ale zakładając michalLbn, że to szlif powłoki maszyną wpływa na pofalowanie jak to sugerujesz...w takim razie jak wytłumaczyć fakt, że w przypadku szlifu podkładu akrylowego, szlifowanego tymi samymi narzędziami i tą sama technika i pozostawienia oryginalnej łuski po naniesieniu lakieru na samochodach które lakierujemy, powłoka pod każdym kontem jest równa....nie ma tej "fali"...nie ma efektu "pływania" płaszczyzny...tym bardziej wydaje mi się to mniej realne choćby z tego względu że podkład akrylowy nie jest tak twardym produktem jak lakier nawierzchniowy, i ewentualne pokrzywienie maszyna przy szlifie powłoki o większej odporności i twardości nie jest na tyle możliwe co w przypadku podwarstw (podkładów)...takie przynajmniej jest moje odczucie w tej kwestii..

michalLbn - 17-12-2010, 19:39

No ale coś musi być tą przyczyną! Widzisz ja podkład docieram na długich klockach a maszyną jedynie zagładzam rysy. Inna sprawa ze zderzakami gdzie nie zależy mi na tym aby nie było fali. I sam już nie wiem. Wiem że ja wziąłem sobie ucznia to mi okrągłą maszynką tak podkład zagładził że fale dunaju były bo widocznie nierównomiernie ją prowadził. Ja ogólnie jestem przewrażliwiony na okrągłą oscylacyjną bo jak chodziłem do roboty jeszcze to szef kazał tym tylko zagładzać rysy bo to krzywi powierzchnię i dlatego tak mi wpadło do głowy ze to może być przyczyna, ale nie musi.
tomash - 17-12-2010, 22:35

Ja myślę że efekt tego falowania,o którym pisze ;motoleo;to za niskie ciśnienie,za dużo rozpuszczalnika i w ten sposób nalane na poziomy element ile się da,to to samo jakby wylać prosto z kubła i niech sobie płynie.Lakiernikom zaproponuj ćwiczenie na elementach pionowych to morze się opanują z laniem tego lakieru.....
No-limit - 17-12-2010, 23:00

tomash napisał/a:
Ja myślę że efekt tego falowania,o którym pisze ;motoleo;to za niskie ciśnienie,za dużo rozpuszczalnika i w ten sposób nalane na poziomy element ile się da,to to samo jakby wylać prosto z kubła i niech sobie płynie.Lakiernikom zaproponuj ćwiczenie na elementach pionowych to morze się opanują z laniem tego lakieru.....

Niezła myśl.Oczywiście jako wprawka do lakierowania,bo i tak ta technologia wymaga lakierowania poziomego.Cóż nadal myślę,że to kwestia rozcieńczenia,aplikacji/grubości warstw/.Uważam,że 2,5 warstwy z przerwą na odparowanie między 1 pełną i 2 pełną załatwia problem.Zakładam,że 0,5 warstwy jest pierwszy natrysk i 1 pełna bezpośrednio po nim+ przerwa na odparowanie.Optyki się nie oszuka, na wysoki połysk tzreba kłaść grube warstwy.
I jeszcze wskazówka.Zrób próbę lakierem poliestrowym.

tomash - 17-12-2010, 23:18

Tak przypuszam ,ze ;Oni; lali ten lakier bez opamiętania!!!
mkautos - 18-12-2010, 00:36

tomash napisał/a:
Oni; lali ten lakier bez opamiętania!!!


To nie jest tylko ICH problem.
Jacek juz wczesniej w tym temacie napisał , ze na prośbę techników robił takie próbki i wynikiem była tez pofalowana powierzchnia.

A że koledzy lakiernicy ze stolarni ustawiali na słuch sate i z doświadczenia lali rozpuch olewając zalecenia producenta,,, to juz inna bajka. :glupek:

No-limit - 18-12-2010, 01:33

przy tak dużym rozcieńczeniu poszczególnych warstw,po odparowaniu ma prawo wszystko "siąść".Wiadomo,nie od razu,tylko po 3 dniah, tygodniu-dwóch,miesiącu........ .
michalLbn - 18-12-2010, 07:36

No-limit napisał/a:
przy tak dużym rozcieńczeniu poszczególnych warstw,po odparowaniu ma prawo wszystko "siąść".Wiadomo,nie od razu,tylko po 3 dniah, tygodniu-dwóch,miesiącu........ .

Ta jest czysta prawda. Taki rozcieńczony materiał zupełnie inaczej się później zachowuje, a w tym przypadku dodatkowo nafaszerowany antysilikonem. Część tego co później siądzie siada już przy polerce kiedy to powierzchnia lakierowana się nagrzewa. Takie przynajmniej odniosłem kilka razy wrażenie.

PROJEKTER - 18-12-2010, 08:57

W kwestii długich i łagodnych fal uważam że Jacek opisał problem precyzyjnie i wyczerpująco. To w stolarstwie ( przy MDF ) jest w 80% problem podłoża. Tak jak zauważył MK to nie jest problem tylko tej jednej stolarni / lakierni. Jednak trochę prawdy jest też w tym co pisze @tomasz, michalLbn i No-limit. To złożony problem dlatego w swoim pierwszym poście napisałem że to "znacznie głębszy problem".

Jednak w niektórych stolarniach efekt końcowy to mega wielkie fale oceanu, a w innych tylko niewielki zafalowanie powierzchni. W niektórych stolarniach są precyzyjne szlifierki taśmowe ... inne robią meble tylko z płaskich płyt obustronnie laminowanych ( fabrycznych ). Niektórzy szlifują podkład ręcznie, inni ręczną szlifierką, jeszcze inni w szlifierkach bębnowych. W tym przypadku ( falowania ) na efekt końcowy składa się tak dużo czynników, że rozważając problem teoretycznie na forum - tylko eliminacja wszystkich przyczyn na raz, może prowadzić do zadowalającego efektu.

W praktyce gdy ma się przed oczami sam efekt falowania, oraz widzi jak jest realizowany proces technologiczny w konkretnej lakierni od samego początku, można wyeliminować z góry niektóre przyczyny i skupić się na tych ewidentnych błędach. Jednak trzeba zawsze pamiętać o tym że ten efekt daje się tylko zniwelować do jakiegoś akceptowalnego poziomu ... ale jego całkowita likwidacja jest raczej nie możliwa. Piszę "raczej" bo nie znam szczegółów konstrukcyjnych i precyzji maszyn szlifierski obrabiających płyty MDF i UDF ... Może któraś z nich jest tak precyzyjna, że eliminuje problem po stronie podłoża i pozostawia już pole do popisów tylko lakiernikom ?

Pamiętajcie także o tym że formatki MDF w połysku lakierowane są i polerowane w celu osiągnięcia efektu gloss 80 czyli połysku idealnego ( 100 ma lustro kryształowe ).

Gdyby tak na prostej pokrywie silnika od samochodu wypolerować morkę na idealne lustro to nie jestem wcale taki pewien, czy powierzchnia też by lekko nie falowała ?

mkautos - 18-12-2010, 11:51

PROJEKTER napisał/a:
Gdyby tak na prostej pokrywie silnika od samochodu wypolerować morkę na idealne lustro to nie jestem wcale taki pewien, czy powierzchnia też by lekko nie falowała ?


Będzie falowała, w sposób o którym piszesz.
Delikatnie, ale własnie to jest to co kolega chce wyeliminować.
Skoro Jacek testy robił i jego starania były pod kątem wylania na lustro, to pewnie efekt był idealny a falowanie jednak minimalne było.

michalLbn - 18-12-2010, 18:21

Jedyny sposób to porównać falowanie płyty w połysku do płyt innych mocnych na rynku producentów i porównać. Jeżeli jest podobnie to spoko, jeżeli fale są za duże to walczyć z tym trzeba dalej aż do osiągnięcia minimalnego falowania.
motoleo - 20-12-2010, 07:05

Dziękuję wszystkim za cenne rady i wskazówki. Wiele podstawowych i oczywistych błędów już widzę ( dzięki wam i wszemu forum), a teraz pozostaje wprowadzić je do praktyki. Wspominałem, że przeszedłem ze szlifowania szlifierkami oscylacyjnymi na szlifowanie szlifierką szerokotaśmową ( precyzyjna przemysłowa duża maszyna stolarska) Wykonałem pierwsze zlecenie w oparciu o wasze wskazówki ( ustawienia pistoletu, warunki i sposób aplikacji) i wpełni szlifując na maszynie ( lakier testowo Duxone DX1044) I jest dużo lepiej, nie zniwelowałem efektu pofalowania w 100% ale na początek jest nieźle, zadowalająco i w dobrym kierunku. A teraz trzeba próbować dalej i wyciągać wnioski. Chciałbym łamać stereotypy, że na lakiernie na stolarniach nie potrafią lakierować.
PROJEKTER - 20-12-2010, 11:20

@motoleo ... na forum o kierunku .... lakiernictwo samochodowe założyłeś temat o stolarni. To bardzo bardzo fajnie bo jest teraz namacalna okazja pokazania wielu osobom, że nie tylko samochody osobowe są lakierowane natryskowo i że każda gałąź branży lakierniczej ma swoje własne specyficzne problemy i technologie.

Mam jednak prośbę żebyś co jakiś czas napisał tu jak postępują wprowadzane przez ciebie zmiany. Wielu lakierników poszerzy swoja wiedzę i kto wie może za rok, czy dwa któryś dobrze wyszkolony po lekturze tych postów trafi do ciebie szukając pracy ?

No-limit - 20-12-2010, 11:42

PROJEKTER napisał/a:
że nie tylko samochody osobowe są lakierowane natryskowo

Niedawno robiłem lakier do helikoptera Bell 427.Właściciele traktuję je jak Cacuszka i prawie każdy egzemplarz różni się kolorystycznie chociaż drobnymi detalami :) .

michalLbn - 20-12-2010, 15:02

PROJEKTER napisał/a:
że nie tylko samochody osobowe są lakierowane natryskowo


Oczywiście ze nie a ja szczególnie zainteresowałem się tematem, ponieważ lakieruję (właściwie przemalowuję na inny kolor) od czasu do czasu poliuretanem bramy i drzwi garażowe marki hormann na specjalne zamówienia kolorystyczne.

PROJEKTER - 20-12-2010, 17:22

Kurde Noooooo :nono: ... Panowie piszcie o takich rzeczach szeroko i wnikliwie ... Przemysłowe systemy lakiernicze to kopalnia doskonałych rozwiązań, ciekawych efektów i technologi i ... znacznie większych pieniędzy niż przy usługowym lakierowaniu samochodów.
michalLbn - 20-12-2010, 22:03

PROJEKTER napisał/a:
... znacznie większych pieniędzy niż przy usługowym lakierowaniu samochodów.


i tutaj się poniekąd zgodzę ale nie mógłbym robić tylko tego bo mnie to denerwuje. Fakt faktem jak robię 10 uchylnych w ciągu dnia i mam za to na drugi dzień wypłacone 2000 to buzia się śmieje bo materiały kosztowały 500zł, i to tylko odkręcasz płat od ramy, darcie włókniną ustawianie, mycie, lakierowanie i na drugi dzień rano skręcenie do kupy. Na 10 bram trzeba 12 godzin w sumie :) . Ale mam tego naprawdę serdecznie dość zwłaszcza po tym jak mi w csv do dupy poliuretan zrobili besa pur sat czy jakoś tak 3:1 i gość niekompetentny pomylił coś i farba była ciągle miękka, nie chciała wyschnąć, zjechali się technicy, nie dostałem za to ani grosza, trochę właściwej farby za free. A to było w lecie rok temu i na tem kolor zrobiłem 67 bram.

PROJEKTER - 21-12-2010, 07:08

michalLbn napisał/a:
... i tutaj się poniekąd zgodzę ale nie mógłbym robić tylko tego bo mnie to denerwuje. Fakt faktem jak robię 10 uchylnych w ciągu dnia i mam za to na drugi dzień wypłacone 2000 to buzia się śmieje bo materiały kosztowały 500zł, i to tylko odkręcasz płat od ramy, darcie włókniną ustawianie, mycie, lakierowanie i na drugi dzień rano skręcenie do kupy. Na 10 bram trzeba 12 godzin w sumie :) . .... .


Ja bym mógł :) ... za kilka lat jak już będę miał dosyć tego projektowania ( to fajny zawód ale strasznie meczący pod względem ciągłych wyjazdów i czasu pracy w ciągu dnia ) to otworzę usługową lakiernie przemysłową i będę w niej lakierował wszytko ... oprócz samochodów. ( oczywiście nie sam ;) )

Od kilku lat sporo instalacji robię dla przemysłu i niezmiennie mnie to fascynuje, bo co jakiś czas przekonuje się naocznie jak wiele rzeczy których dotykamy, lub mijamy codziennie jest lakierowanych natryskowo. Żarówki, lampy i wazony, manekiny, instrumenty muzyczne, sprzęt AGD, wózki dla dzieci, szafy elektryczne, osłony do siłowników ... przeróżne rzeczy. Każda z nich wymaga innego systemu technologicznego i trochę innego sprzętu. To nie samochody gdzie wszytko w kółko jest takie samo. Tu jeden czy dwóch zleceniodawców potrafi zapchać lakiernię robotą na całe miesiące, lub lata.

Wielu moich klientów w przemyśle zajmujących się usługami produkcyjnymi ( a nie typową powtarzalną produkcją ) organizuje u siebie lakiernie bo nie może znaleźć wykonawcy do lakierowania swoich produktów. Słyszą to kilka razy w miesiącu. Ktoś regeneruje jakieś przekładnie ... kto inny remontuje kompresory, siłowniki czy obrabiarki i ciągle jest problem kto to polakieruje ?

Wymagana jakość w skali od 1 - 10 wynosi często 2. W porównaniu z naprawą błotnika w samochodzie, roboty jest 20 razy mniej, a kasa dwa / trzy razy większa. Trzeba wprawdzie mieć odpowiednie warunki np. elastyczną komorę z podziałem - raz dużą raz małą, albo lepiej dwie ... spory magazyn i własny transport, ale to i tak mniejszy próg wejścia niż profesjonalny warsztat blacharsko lakierniczy.

Dokładnie ma się to w porównaniu tak jak cena i przeznaczenie SATA 4000 i SATA 1000. :) ... efekt końcowy natrysku ciut gorszy przy o połowę mniejszej inwestycji ... a lakiernia znacznie wydajniejsza niż przy precyzyjnym i wymagającym lakierowaniu samochodów. :)
Tu kabina nie musi mieć 0,3 m/sek. i kosztować 120 tyś.

Dużo ze swojej zawodowej drogi poświęciłem na branżę samochodową. Były czasy gdy najlepszym interesem był właśnie warsztat lakierniczy ... były !

Dlatego choć sam mam dostęp do taniego budowania ( Modular ), taniego wyposażenia bo większość mogę zrobić sobie sam, to jak mam wybór na stare lat i mało czasu na obsługę kredytów ( bo bez tego i tak się nie obejdzie :) ) to zamiast lakierni samochodowej wolę skierować swoją uwagę na lakiernictwo przemysłowe. Ja już miałem własny warsztat z pracownikami i wiem, że wyjazd na wakacje z rodziną jest praktycznie nie możliwy ... tak jak i przeziębienie, złamanie ręki, czy .... choćby jeden wolny dzień. Własny warsztat to pasmo codziennych decyzji 20 - 30 dziennie i ręczne sterowanie organizacją ...

W lakierni przemysłowej tak nie ma. Tu często na miesiąc z góry każdy zna swoje zadania i jest czas na reakcje wolne dni, rozwiązanie problemów. Jest czas na prowadzenie firmy i przemyślane decyzje i to nie klient dyktuje ceny za usługę tylko jej wykonawca :nono:

michalLbn - 21-12-2010, 08:07

Ja mam dwóch zleceniodawców i jakbym chciał to żyłbym tylko z tego ale jeden płaci bez problemu i od razu a drugi nigdy nie ma i na kasę nieraz czeka się pół roku więc już mu nie robię.
Inna sprawa to własny transport, mój ojciec ma busa więc tutaj problemu nie ma ale upierdliwe jest przenoszenie we dwóch kilkunastu bram czy drzwi przeciwpożarowych. Za zawiezienie po lakierowaniu na miejsce budowy jest dopłata.

No-limit - 21-12-2010, 12:51

[quote="PROJEKTER"]
michalLbn napisał/a:
Od kilku lat sporo instalacji robię dla przemysłu i niezmiennie mnie to fascynuje, bo co jakiś czas przekonuje się naocznie jak wiele rzeczy których dotykamy, lub mijamy codziennie jest lakierowanych natryskowo. Żarówki, lampy i wazony, manekiny,[color=cyan] instrumenty muzyczne[/color], sprzęt AGD, wózki dla dzieci, szafy elektryczne, osłony do siłowników ... przeróżne rzeczy. Każda z nich wymaga innego systemu technologicznego i trochę innego sprzętu. To nie samochody gdzie wszytko w kółko jest takie samo.

Również dobieram do instrumentów muzycznych/przeważnie w bazie pod lakier poliestrowy/z cieniowaniem AK350 pod aerograf ;) .

motoleo - 13-01-2011, 09:40

PROJEKTER napisał/a:



W twoim przypadku dwie rzeczy jakie z pewnością bym zmienił to ... przejście na emalie pigmentowane "na gotowo" bez lakieru bezbarwnego i zmienił pistolet na taki z dolnym podejściem materiałowym ( K ) i zbiornikiem ciśnieniowym. Wtedy materiał pójdzie pod ciśnieniem np 0,5 - 0,7 bara na aparacie ciśnienie wejściowe powietrza 1,5 - 2,0 i gesty materiał ( tzn poliuretan z utwardzaczem i max 10 % rozcieńczalnika - choć najlepiej 0 % ) pójdzie bez problemów ... równomiernie ... i szybko. Takie aparaty mają szerokość strumienia sięgająca 60 cm. Jeżeli drzwi mają 90 cm szerokości to sam rozumiesz, że w czterech ruchach są równomiernie pokryte lakierem ;) ... a przy górnym kubku potrzeba tak z 10 przejść z czego każde z inną wydajnością ... czyli grubością materiału na elemencie.


Jestem na dzisiaj umówiony na prezentację Sata (K) ze zbiornikiem ciśnieniowym, już się nie mogę doczekać.
Problem z kabinami dalej nie rozwiązany. Po tygodniu pracy kabiny, na filtrach podłogowych gromadzi się pył, rośnie nadciśnienie i wtłacza syf do suszarni. Astherm zaproponował mi rozwiązanie problemu, dołożeniem automatycznej regulacji ciśnienia w kabinie. Ma kontrolować ciśnienie i utrzymywać je na stałym poziomie. Czy to rozwiąże problem?

PROJEKTER - 13-01-2011, 10:34

Do czasu ... automatyczna regulacja ciśnienia w rozwiązaniach preferowanych przez projektanta ASTHERM to montaż na silnikach falowników zwalniających lub przyspieszających pracę turbiny wyciągowej. W innych firmach siłownik elektryczny, lub pneumatyczny otwiera szerzej klapę, lub żaluzje na przepuście wyrzutni. Przy czystych filtrach ... powinno być lepiej ... a z czasem skuteczność będzie spadać.

Lepszym rozwiązaniem jest jednak uszczelnienie drzwi pomiędzy suszarnią i kabiną.

a w sprawie SATA 1000 K i zbiornika to na 99 % obstawiam, że lakiernicy się postawią sztorcem i stwierdzą że to g... i nie chcą tym lakierować. Tam gdzie zostali zmuszeni siłą przez właściciela, lub sam właściciel lakieruje ... nikt nie zamieni się już z powrotem na pistolet z górnym kubkiem. :) ... pamiętaj o tym w trakcie prezentacji.

motoleo - 28-01-2011, 07:00

PROJEKTER napisał/a:


a w sprawie SATA 1000 K i zbiornika to na 99 % obstawiam, że lakiernicy się postawią sztorcem i stwierdzą że to g... i nie chcą tym lakierować. Tam gdzie zostali zmuszeni siłą przez właściciela, lub sam właściciel lakieruje ... nikt nie zamieni się już z powrotem na pistolet z górnym kubkiem. :) ... pamiętaj o tym w trakcie prezentacji.


Wreszcie jakieś sukcesy.
Testy wypadły pozytywnie, praca bardzo wydajna. Szybkość aplikacji zaskakująca w odniesieniu do pistoletu z górnym kubkiem. Po solidnych rozmowach doszedłem do porozumienia z lakiernikami, są pozytywnie nastawieni na współpracę. Nie negują już wiedzy teoretycznej, zaczynają zadawać pytania i analizować. Pracujemy teraz na właściwym ciśnieniu, zdecydowanie mniej rozcieńczalnika i zdecydowanie mniej materiału. Po roku spoczynku do łask wraca pompa Kremlina 10.14 pracująca w systemie Airmix. Efekt pracy bardzo zbliżony do Saty 1000K ze zbiornikiem.
Przeprowadziliśmy sporo testów z połyskiem. Potwierdza się, że największe znaczenie na końcowy efekt ma podłoże na którym pracujemy. Najmniejszym nakładem pracy idealny efekt udało się uzyskać na płycie MDF laminowanej fabrycznie. W naszym przypadku blędem było nanoszenie przesadnie grubych warstw podkładu, bazy i bezbarwnego. Obecnie: maszynowe szlifowanie płyty laminowanej; delikatna warstwa bazy i po odparowaniu bez szlifowania lakier bezbarwny. Cienkie warstwy są bardzo równe i nie ma efektu falowania, potem 1500, 3000 i pasta. Efekt jest niesamowity, wychodzi lustro. Najbardziej pomocna w całym procesie jest szlifierka szerokotaśmowa Butwering. Kontakt z materiałem podczas szlifowania mają dwa "hebele" o wymiarach 150x1300mm i co ważne idealnie równolegle ustawione do elementu. Mogę numerycznie ustawić siłę docisku do elementu, szybkość przejazdu elementu pod stopką szlifującą oraz szybkość pasa szlifierskiego na stopce.
Na surowej płycie MDF osiągnięcie idealnego połysku jest bardzo trudne bez wspomnianej szlifierki, która wyrówna powierzchnię płyty.
Mam jeszcze wiele wątpliwości ale idziemy w dobrym kierunku.

PROJEKTER - 28-01-2011, 17:05

Najważniejsze jest to, że w zakresie lakierni udało się nam udzielić ci dobrych i trafionych rad. :) . Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości to pytaj w odpowiednich tematach i nie zwracaj na to uwagi, że w 90 % dotyczą one lakiernictwa samochodowego. Bardzo dużo aspektów technologicznych jest zbieżnych z lakierowaniem na stolarni.

Jeżeli twoi lakiernicy postanowią pogłębić swoją wiedzę, a nie chcą czekać na techników czy szkolenia to powiedz im żeby się tu zalogowali.... i niech pytają jak rozwiązać problem.

michalLbn - 17-07-2012, 16:49

Dzisiaj lakieruje pierwsze zlecenie dla nowego stałego odbiorcy 3 metry kwadratowe płyt, fronty szafek kuchennych na jedną stronę wraz z obrzeżami. Farba poliuretan firmy ital color. Jakieś sugestie i rady zanim coś spieprzę.? Płyty są pocięte i laminowane, zmatowałem je p400 krążek. Robota ma być polerowana na wysoki połysk. Sprzedawca powiedział że farba w proporcji 1:1 + 10-25% rozcieńczalnika.
PROJEKTER - 17-07-2012, 20:24

Masa sugestii ... ale najpierw jednak coś sam pomaluj. Wtedy będziesz wiedział z doświadczenia o czym piszę jak zaczniemy rozwiązywać problemy ;)

Pamiętaj że lakier spływa z kantów formatki ( brzeg R2 ) Jedna warstwa na płaszczyznę i brzegi ... przerwa i same brzegi potem przerwa i znów płaszczyzna i brzegi. Brzegi są najważniejsze .... i oczywiście już ci polecam zakup SATA 20 DEKOR ;)

Uważaj na gazowanie. Poliuretan tylko czeka na błąd lakiernika i jest mściwy jak "młodszy brat" :)

michalLbn - 17-07-2012, 21:07

Jestem właśnie po lakierowaniu. Rozlał się ładnie a nie dodawałem rozcieńczalnika. Pistolet devil gti pro T1 trans tech. Tych frontów jest z 20 sztuk. Kantów co niemiara. na boki i kanty nałożyłem po 4 warstwy, na górę zapyłka i dwie pełne. Stronę niemalowaną okleiłem taśmą i papierem, ale nie daje mi spokoju fakt jak wyjdzie połączenie na kancie boku malowanego z płaszczyzna niemalowaną. Ciekawi mnie jak inni to oklejają.
pawel997das - 18-07-2012, 05:36

Te kanty się ścina przed malowaniem... teraz zostaje Ci tylko przejechać klockiem z drobnym papierem to połączenie /kant i delikatne odrywanie. Pozdrawiam :)
kosior - 18-07-2012, 07:44

michalLbn napisał/a:
Jestem właśnie po lakierowaniu.


A ty to musisz jeszcze polerować ?czy tylko lakier kładziesz? powiedz jak z wtrąceniami , po drugie takie gabaryty bez kabiny to tez chyba na zdrowie ci nie wyjdzie

michalLbn - 18-07-2012, 10:23

Ogólnie to całe lakierowane zajęło 1 godzinę i 20 minut. Maskę mam, kombinezon mam. Śmieci są po kilka sztuk na każdej płycie, A ciąć muszę nawet jakby śmieci nie było bo wymagany jest mega gładki połysk.
PROJEKTER - 18-07-2012, 10:49

pawel997das napisał/a:
Te kanty się ścina przed malowaniem... teraz zostaje Ci tylko przejechać klockiem z drobnym papierem to połączenie /kant i delikatne odrywanie. Pozdrawiam :)

sorry ... mógłbyś doprecyzować ? ... bo te kanty zrobiły się w trakcie lakierowania, przy taśmie od wewnątrz formatki ( trudno je usunąć przed lakierowaniem bo ich jeszcze przed lakierowaniem ... nie było ;)

[ Dodano: 18-07-2012, 12:16 ]
michalLbn napisał/a:
Ciekawi mnie jak inni to oklejają.


Tak samo jak Ty ... i maja ten sam problem jeżeli pozalewają lakierem taśmę. Nie możesz tak robić. :nono: Przy lakierowaniu formatek wcale nie chodzi o to żeby lakieru było grubo. Po co ? Jak dostaniesz formatki z ryflem ( wyżłobione jak do kuchni rustykalnych ) to przy grubej warstwie lakieru pozalewasz wnęki na frontach ... i co wtedy ?

Kłopot przy tym malowaniu to kant górnej płaszczyzny i boku formatki. Tu nie daj się wrobić w 90 st. Stolarz musi ci dać formatkę z kantem o promieniu R2. Leciutko zaokrąglona.

Lakier nie powinien spływać z kantów bo takie malowanie nic nie daje. Lakier musi zostać na kancie dlatego kolejne warstwy powinny być aplikowane na pyłosuche warstwy pod spodem. Żeby się ładnie rozlewało dodaj rozcieńczalnik, zmień dyszę na 1,3 i lakieruj każdą warstwę "na gotowo" ... tzn gładka strukturą z cieniutką powłoką, idealnie zatomizowanego lakieru. Poliuretan nie powinien się rozlewać. Od razu ma być idealnie ( wyjątek to lakierowanie drzwi i dużych boków szaf, lub szafek zabudowy lodówki ). to inne lakierowanie niż przy samochodach. Weź pod uwagę że możesz dostać zlecenie na malowanie koloru w mat ... wtedy nie wytniesz morki przy polerowaniu. :nono: Od początku musi być gładko.

Zresztą jak się już po wku...sz na polerowanie poliuretanu w połysku i przetestujesz kilka technik i past ... to napisz :)

Co do tego kantu od wewnątrz przy taśmie. hmmm ... Na początek pytanko ... Cóż to za zlecenie, że od wewnątrz formatka nie jest w macie koloru zewnęrznego tylko biała ? Meble łazienkowe ?

michalLbn - 18-07-2012, 13:24

PROJEKTER napisał/a:



Kłopot przy tym malowaniu to kant górnej płaszczyzny i boku formatki. Tu nie daj się wrobić w 90 st. Stolarz musi ci dać formatkę z kantem o promieniu R2. Leciutko zaokrąglona.

Żeby się ładnie rozlewało dodaj rozcieńczalnik, zmień dyszę na 1,3 i lakieruj każdą warstwę "na gotowo" ... tzn gładka strukturą z cieniutką powłoką, idealnie zatomizowanego lakieru. Poliuretan nie powinien się rozlewać. Od razu ma być idealnie ( wyjątek to lakierowanie drzwi i dużych boków szaf, lub szafek zabudowy lodówki ). to inne lakierowanie niż przy samochodach. Weź pod uwagę że możesz dostać zlecenie na malowanie koloru w mat ... wtedy nie wytniesz morki przy polerowaniu. :nono: Od początku musi być gładko.

Zresztą jak się już po wku...sz na polerowanie poliuretanu w połysku i przetestujesz kilka technik i past ... to napisz :)

Co do tego kantu od wewnątrz przy taśmie. hmmm ... Na początek pytanko ... Cóż to za zlecenie, że od wewnątrz formatka nie jest w macie koloru zewnęrznego tylko biała ? Meble łazienkowe ?


Stolarz właśnie dał mi płyty z zaokrąglonym kantem.

Moja dysza w pistolu to właśnie 1.3

Włąśnie ten poliuretan to bardzo fajna farba, każda warstwa wychodzi jak na gotowo, gładziutka.

Co do systemu poleskiego zastosowałem ten który używam do samochodów. Poliuretan świetnie się zapolerowuje, aż się zdziwiłem że takie szkło z tego wyszło po polerce.
W sklepie mieli tą pastę 3 w jednym o której pisałeś, ale na razie nie kupowałem. Cena za 1kg 130zł.

Meble te będą w kuchni. Swoją drogą bordowa kuchnia w połysku będzie ciekawie wyglądać.

Dzięki za podpowiedzi. Mam jeszcze kilka płyt do spolerowania, jak bęe miał nowe pytania to napisze.

PROJEKTER - 18-07-2012, 14:08

No to wygląda na to że świetnie sobie sam radzisz :)
michalLbn - 18-07-2012, 16:31

PROJEKTER napisał/a:
No to wygląda na to że świetnie sobie sam radzisz :)


Jednak nie tak świetnie jak chciałem, bo na kilku kantach lakier mi się zebrał to tego stopnia ze są jasne prześwity. Co w takim przypadku będzie najrozsądniejsze aby to zaretuszpwać?

A specjalnie przed lakierowaniem czytałem ten temat i czytałem twoją Projekter wypowiedz aby dać 4 warstwy na kanty. No i niby poniekąd sie zastosowałem do tej rady, ale już teraz wyczułem jak powinienem to zrobić, trzeba dać grubiej i tyle na drugi raz. Zmieniłem też sposób prowadzenia gąbki polerskiej i na dalszych płytach nie przetarłem. Cóż wszystko za co nowego się człowiek bierze musi się tego nauczyć, nawet jak umie się machać pistoletem to każda robota wymaga innego podejścia do tematu :) .

PROJEKTER - 18-07-2012, 17:58

michalLbn napisał/a:
PROJEKTER napisał/a:
No to wygląda na to że świetnie sobie sam radzisz :)


Jednak nie tak świetnie jak chciałem, bo na kilku kantach lakier mi się zebrał to tego stopnia ze są jasne prześwity. Co w takim przypadku będzie najrozsądniejsze aby to zaretuszować?

Jak już pisałem kilka postów wcześniej :) .... najlepsza będzie SATA jet 20 Dekor ;)

Nie przejmuj się .... to największy problem każdego kto lakieruje i poleruje MDF. Musisz przy lakierowaniu pamiętać żeby lakier nie spływał z kantów bo możesz nałożyć nawet 20 warstw, a i tak przetrzesz. Następnym razem przy lakierowaniu podgrzej lekko brzeg suszarko opalarką i polakieruj znów sam brzeg. Zaczekaj i dopiero płaszczyzna. Każda nowa warstwa ściągą tą pod spodem jak sie śpieszysz. Grubiej nic nie da :nono: ... to gorzej, bo na rancie jest więcej ciężkiego poduktu i więcej rozcieńczalnik do długiego rozpuszczania warstwy lakieru pod spodem przez świeżo nałożoną ;) Cieniutko ... i do sucha na rantach. Wtedy rant będzie miał taka samą grubość powłoki jak płaszczyzna.
Inna sztuczka jest taka ... konwencjonalna baza kilka razy na rant potem poliuretan. Ale tak robią ci co mają u siebie mieszalnik i lakierują samochody. Na początku zanim się nauczysz możesz jednak tak zrobić. Bazy potrzeba kilka setek, a ponowne lakierowanie formatek po częściowym polerowaniu .... to jednak spory kłopot. No i zaprawka bazą na poliuretanie jak przepolerujesz kant też jest łatwiejsza ;) Cyk SATA jet 20 i na to wosk i wszystko gra :)

Przy samym polerowaniu musisz się tak ustawiać żeby kant był zawsze z prawej strony tarczy polerskiej. Jak przechodzisz na drugą stronę to odwróć formatkę do góry nogami. Zwróć uwagę na taki drobiazg, że jak lekko dociskasz maszynę, a rączkę masz po lewej stronie, lub w ogóle je nie ma, to tarcza pracuje pod minimalnym skosem uderzając z góry z lewej strony do dołu w kierunku obrotu . Jeżeli pasta się nie zatrzymuje na kancie to lakier chwile wytrzyma ... jak przejdziesz na druga stronę formatki przy tym samym ustawieniu maszyny to już tarcza zdziera rant, a pasta się na nim zatrzymuje ... sekunda nieuwagi i masz białą kreseczkę na brzegu ;)

michalLbn - 18-07-2012, 19:37

Bardzo słuszne spostrzeżenia, dziękuję! Zastosuję się do uwag. Z bazą nie będę kombinował ale co do reszty informacji to przydadzą się :) .

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group